Polscy piłkarze wśród najlepszych

Znakomita postawa podopiecznych Adama Nawałki w ostatnich latach sprawiła, że biało-czerwoni znajdują się w czołówkach rozmaitych piłkarskich rankingów. Od pamiętnego meczu z Niemcami, zakończonego sensacyjnym zwycięstwem 2:0, mijają właśnie trzy lata. Bilans spotkań jest rewelacyjny - Polacy w 33 pojedynkach aż 20 razy schodzili z boiska jako zwycięzcy, a tylko czterokrotnie "na tarczy" (do bilansu zwycięstw i porażek uwzględniamy mecze ze Szwajcarią i Portugalią, w których do rozstrzygnięcia potrzebne były rzuty karne). Nic więc dziwnego, że nasza reprezentacja systematycznie pięła się w klasyfikacji rankingu FIFA.

Obecnie biało-czerwoni zajmują w nim 6. miejsce, dające niejako "z urzędu" miejsce w pierwszym koszyku podczas losowania grup Mistrzostw Świata, które odbędą się w przyszłym roku w Rosji. Choć do samego losowania pozostały jeszcze niespełna dwa miesiące, to i tak Polska nie ma już szans, by wypaść z czołówki rankingu. Takie rozstawienie pozwala reprezentacji na uniknięcie teoretycznie najgroźniejszych przeciwników w fazie grupowej. O miejsce w 1/8 finału podopieczni Adama Nawałki nie powalczą zatem z Brazylią, Niemcami, Portugalią, Argentyną, Belgią i najprawdopodobniej Francją. W pierwszym koszyku automatycznie znalazł się także gospodarz turnieju.

Ta sytuacja to pewien komfort, o którym polscy piłkarze w ostatnich latach mogli wyłącznie pomarzyć. Uniknięcie gry z największymi potęgami zdecydowanie zwiększy szanse na pierwsze od 1986 roku wyjście z grupy na mundialu. Łatwo i tak jednak nie będzie. Polacy mogą bowiem natrafić na inne wielkie reprezentacje - Hiszpanię, Włochy (o ile awansują), Anglię czy Kolumbię. Pewnym pocieszeniem może być jednak fakt, że w myśl przepisów FIFA w jednej grupie mogą zagrać maksymalnie dwa zespoły ze Starego Kontynentu. Reprezentanci Polski zagrają więc z dwiema lub trzema drużynami spoza Europy. Dokładny podział koszyków poznamy tuż po zakończeniu eliminacji. Wciąż toczy się bowiem walka o 9 z 32 miejsc na rosyjski mundial.

Liga Narodów UEFA

Znamy za to już podział koszyków i grup w nowo powstałej Lidze Narodów UEFA. Cykl ten ma uatrakcyjnić okres pomiędzy eliminacjami do Mistrzostw Świata bądź Europy i samymi turniejami. Ma być także jedną z dróg kwalifikacji do europejskiego czempionatu. Wszystkie reprezentacje europejskie zostały podzielone na cztery dywizje. Liga Narodów wystartuje we wrześniu przyszłego roku - dwa miesiące po zakończeniu zmagań w Rosji - ale skład grup (także tych eliminacyjnych do Euro) poznamy już w styczniu.

O przynależności do dywizji decydował ranking reprezentacji UEFA. Tutaj biało-czerwoni zajmowali niższe miejsce (9.), ale wystarczająco dobre, by zakwalifikować się do skupiającej 12 zespołów Dywizji A. Zawodnicy trenera Nawałki trafili do trzeciego koszyka wraz z Islandią, Chorwacją i Holandią. Wśród potencjalnych rywali w grupie -  Niemcy, Portugalia, Belgia i Hiszpania z koszyka pierwszego, oraz Francja, Anglia, Szwajcaria i Włochy z koszyka drugiego. Zwycięzcy grup trafią do turnieju finałowego, którego zwycięzca zapewni sobie miejsce (oprócz tego w historii) na Mistrzostwach Europy. Tym, którym się to nie uda, pozostanie jeszcze "klasyczna" droga eliminacji do Euro.

Chociaż samo umiejscowienie w najwyższych koszykach i dywizjach nie gwarantuje Polakom sukcesu, to i tak powinniśmy się cieszyć z obecnego stanu rzeczy. Przypomnijmy, że w losowaniu grup eliminacyjnych do nadchodzących Mistrzostw Świata znajdowaliśmy się dopiero w trzecim, a przed eliminacjami do Euro 2016 aż w czwartym koszyku! Można śmiało ryzykować twierdzenie, że nasza reprezentacja z Robertem Lewandowskim na czele zgłosiła wyraźny akces przynależności do światowej czołówki. Prawdziwa weryfikacja nastąpi jednak w czerwcu na rosyjskich boiskach.