Prezes Lecha o Ekstraklasie i Kolejorzu

Głównym tematem rozmowy Krzysztofa Ratajczaka była spółka Ekstraklasa S.A., w której czołowe stanowisko objął Klimczak. Organizacja istnieje od 2005 roku. Celem spółki jest zarządzanie rozgrywkami, a także sprzedaż praw medialnych oraz marketingowych. W jej skład wchodzą przedstawiciele wszystkich 16 klubów Ekstraklasy.

Spółka generuje coraz większe przychody. Pomiędzy ligą polską a angielską, niemiecką czy nawet holenderską istnieje jednak przepaść finansowa. Dochody gromadzone przez najbogatsze rozgrywki i kluby, wielokrotnie przerastają te, które uzyskuje Lech, Legia czy Lechia. Głównym celem Ekstraklasy S.A., o którym mówił Klimczak, jest stopniowe niwelowanie tej różnicy.

Największym wyzwaniem przed radą nadzorczą będzie sprzedaż praw telewizyjnych. Obecna umowa z Canal Plus wygasa w 2019 roku. - Chcemy ułożyć i dokładnie zdefiniować pakiety telewizyjne. Najlepiej byłoby podpisać umowę z nadawcą już w tym roku. Najpierw jednak musimy ustalić, jak wyglądać będą nowe zasady redystrybucji środków pieniężnych i ich podział. Obecny system wymaga poprawy - powiedział Klimczak.

Prezes Lecha zapowiedział też, że na przełomie roku ustalony zostanie ostateczny kształt rozgrywek Ekstraklasy na najbliższe lata. System ESA37, który obowiązuje, najprawdopodobniej odejdzie do lamusa. Klimczak ma swoją wizję i propozycję, jednak całość wymagać będzie konsultacji z pozostałymi klubami.

- Jako Lech Poznań chcielibyśmy 16 zespołów w lidze, ale jesteśmy jednak w mniejszości. Słabsze kluby będą najprawdopodobniej optować za 18 uczestnikami Ekstraklasy - wyjaśnił.

Pomimo tego, iż tematyka wywiadu dotyczyła spraw ekstraklasowych, to Klimczak nie uniknął pytań o klub, którego jest prezesem. Słuchaczy bardzo interesuje sprawa Kamila Jóźwiaka. Jednemu ze zdolniejszych wychowanków Kolejorza wraz z końcem sezonu wygasa bowiem umowa, a sam zawodnik nie kwapi się do jej przedłużenia. Prezes Lecha wyjaśnia, że negocjacje wciąż trwają.

- Rozmawiamy z agentem Kamila i nim samym. To nasz wychowanek. Chcemy, żeby został, związał się z nami na dłużej i nam zaufał, jak Gumny, Linetty czy Kamiński. Kamil wciąż rywalizuje o miejsce w składzie, dostał już też w tym sezonie swoje szanse. Nie chcemy tworzyć „klubu Kokosa”, ale Kamil i jego agent muszą zrozumieć, że jeśli nie chcą przedłużyć kontraktu, to musimy stawiać na zawodników, którzy wiążą z nami przyszłość. Nie możemy stawiać na gracza o którym wiemy, że za chwilę odejdzie - podkreślił Klimczak.

Padło również pytanie o przyszłość Nenada Bjelicy. Chorwacki szkoleniowiec piastuje stanowisko trenera Lecha od ponad roku. Wielu ekspertów i kibiców dobrze ocenia pracę Bjelicy, któremu jednak brakuje najważniejszego argmuentu - trofeów. Włodarze Kolejorza nadal w pełni popierają Chorwata i chcą kontynuować współpracę.

- Bjelica podpisał dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o rok. Wszystko może się zdarzyć, ale chcemy, żeby trener nadal z nami pracował. Jest bardzo dobrym szkoleniowcem, a nasza współpraca również przebiega dobrze. Bjelica nie czaruje, a mówi jak jest. Wie też, że w Lechu trzeba zdobywać trofea. Sam zresztą przyznał po zakończeniu poprzedniego sezonu, że brak sukcesów jest dla niego zawodem - zaznaczył Klimczak.

Po 13. kolejkach Lech Poznań jest liderem Lotto Ekstraklasy. Kolejne spotkanie podopieczni Bjelicy rozegrają już w piątek o godzinie 20:30. Lechici na własnym stadionie podejmą Wisłę Kraków. Transmisja meczu na naszej antenie.