Po środowej porażce w Niecieczy Warta znalazła się w strefie spadkowej i do bezpiecznej lokaty traci już trzy punkty, zatem utrzymanie na zapleczu ekstraklasy staje się coraz mniej realne. To niestety może oznaczać spadek o kilka klas, bowiem klubu, który właściwie nie wiąże nawet końca z końcem, nie stać na grę w drugiej lidze.
- Druga liga jest tak samo kosztowna jak pierwsza, a o sponsorów chętnych do wspierania drużyny jest dużo trudniej. Może nastąpić taka sytuacja, że Warta zniknie z rozgrywek - mówi kapitan drużyny Tomasz Magdziarz.
Wtedy nowy sezon Warta rozpocznie od czwartej ligi, gdzie teraz występuje zespół rezerw. Walka o utrzymanie jest więc walką o przetrwanie. Matematyczne szanse są, tym bardziej, że główni konkurenci - Stomil i Sandecja muszą jeszcze przyjechać do Poznania. Wiosną Zieloni jeden mecz wygrali walkowerem, jeden zremisowali, a osiem przegrali.