NA ANTENIE: Sobotnie popołudnie z Radiem Poznań
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

"Korona Królów" - pierwsze odcinki i pierwsze wrażenia

Publikacja: 05.01.2018 g.11:57  Aktualizacja: 05.01.2018 g.14:27 Wojciech Chmielewski
Poznań
Czy ten sposób opowiadania naszej historii podoba się państwu? Czy umiemy w ogóle mówić o naszej przeszłości?
korona królów
/ Fot.

Serial wzbudza emocje. To jest pewne. Opinie są różne i trzeba przyznać, że najczęściej skrajne. Nasz reporter pojechał na osiedle Władysława Łokietka w Poznaniu i rozmawiał z mieszkańcami o nowej produkcji telewizyjnej.

- Żenujące to jest. twórcy mogliby obejrzeć sobie lepiej "Potop" czy "Cedynię". Nawet w "Krzyżakach" stroje mieli trochę pobrudzone.

- Mam bardzo dobre wrażenia. Może trochę podkoloryzowany, ale nie czy robiony po kosztach. Można to ująć w różny sposób.

- Cieszę się, że to polski a nie turecki serial, bardzo mi się podobało.

- Czytałem komentarze w internecie. Ludziom nie podobają się kostiumy. Chcą zbierać nawet pieniądze czy koce. Generalnie jestem zniechęcony do obejrzenia tego serialu.

- To bardziej teatr niż film. Bardzo ciekawe. To jest dopiero początek serialu i żeby powiedzieć coś więcej to trzeba się w to wdrożyć.

Serial "Korona królów" jest emitowany na antenie Telewizji Polskiej dopiero od nowego roku, ale już budzi emocje wśród widzów. Z racji jego historycznego charakteru, zainteresował ludzi, którzy się historią zajmują zawodowo. Wśród tych osób jest prof. Tomasz Jurek z Polskiej Akademii Nauk. Widział do tej pory dwa pierwsze odcinki serialu.

- Nie podobało mi się to. Jako historyk uważam, że materiałów było tam zbyt mało i można znaleźć błędy. Z drugiej strony jako zwykłemu odbiorcy wydaje mi się bardzo średni. To kilka gadających głów. Przedstawienie epoki w ten sposób nie będzie porywające. Powinny tam być bitwy, więcej ludzi. Bez tego epoki się nie pokaże.

Wśród osób, które widziały serial był oczywiście krytyk filmowy Wiesław Kot, związany zresztą z Radiem Poznań. Na Koronie Królów nie zostawia suchej nitki.

- Widziałem dwa pierwsze odcinki spodziewając się ze będzie to przełom jeśli chodzi o nasze seriale telewizyjne. Niestety serial był dość siermiężny. Nas w Polsce na takie produkcje nie stać i nie ma co się spodziewać, że nakręcimy serial o Wikingach, bo budżet mamy sporo mniejszy. Chciałbym rozgraniczyć biedę od dziadostwa - wynika ono z braku organizacji pracy i totalnej bezmyślności.

Prof. Stanisław Żerko - historyk nie ocenia fali krytycznych głosów na temat serialu jako hejt.

- Nie oceniałbym tego w kategorii ataków. Część widzów, jak i ja, należy do krytyków tego serialu. Część publicystów związanych z obozem rządzącym reaguje inaczej. Uważają, że krytyka to podważanie polityki historycznej obecnych władz.

"Korona Królów" miała zachęcić nas do przypomnienia sobie historii Polski. Zazwyczaj filmy historyczne spełniają tę rolę. Wystarczy przypomnieć "Potop", "Krzyżaków", "Legendę Tatr" Noce i Dnie", "Śmierć prezydenta", "Generała Nila". Wymieniać można by długo. Nie chodzi nawet o to czy jest to serial czy film fabularny. Ale przyznają Państwo, że każdy ma swój ulubiony polski film, pokazujący to, co działo się kiedyś. Mimo rozmaitych niedociągnięć, jakie zauważył w serialu, prof. Jurek generalnie uważa seriale historyczne za dobre i potrzebne.

- Byłbym zwolennikiem serialów czy filmów historycznych, bo historia ludzi interesuje i zaczną potem doczytywać dalej Powinno to być w bardziej atrakcyjnej formie, bo w tym serialu tego nie widać. Tu są wielkie wątki, wielkie wydarzenia pokazywane na planszach, ale to równie dobrze możemy przeczytać w książce. Później widzimy dwóch ludzi, którzy toczą drętwe dialogi. Tym ludzi się nie zachęci.

Czego więc brakuje w "Koronie Królów"? Zdaniem Wiesława Kota film jest jednowymiarowy.

- Tego typu serial, który jest planowany na lat kilkanaście, powinno planować się kilka lat wstecz. To jest wskrzeszanie świata, którego od kilku stuleci już nie ma. Powinno się zadbać o odtworzenie tej rzeczywistości, a nie robić to kilka miesięcy, bo wtedy powstanie katastrofa.

Patrząc na nasze lokalne podwórko, pamiętają Państwo zapewne zamieszanie wokół "Hiszpanki". Mało widzów, krytyczne opinie. Chociaż moim zdaniem po latach ogląda się go całkiem dobrze. W przypadku "Korony królów" film ogląda cała Polska. I cała Polska zwraca uwagę na szczegóły - raz jeszcze Wiesław Kot.

- Nie można bezkarni nie zwracać uwagi na to, jak to wygląda. Łokietek wygląda jak Papcio Chmiel skrzyżowany z Bohdanem Smoleniem. Taki wizerunek obniża range naszego króla. Jak on wyglądał możemy zobaczyć na pomniku w Brześciu Kujawskim. Nie można poniżać tak rangi naszego władcy. Świadczy to o dziadostwie.

Czy Państwa zdaniem historyczne niedociągłości mają znaczenie? Czy one rzeczywiście psują przyjemność oglądania? Profesor Tomasz Jurek jest na tym puncie - z racji wykonywanego zawodu - bardzo wrażliwy.

- Są rzeczy nieścisłe, np. królowa Aldona - Anna. Tego imienia - Aldona ona nie nosiła, została ochrzczona jako Anna. Imię litewskie Aldona wymyślił historyk Stryjkowski, nie ma to pokrycia w rzeczywistości. Łatwiej byłoby wstawić bezimienną Litwinkę.

A może brakuje nam dystansu, może powinniśmy nakręcić historyczny serial komediowy, np w stylu Allo Allo? Zapytaliśmy Wiesława Kota o pozytywne aspekty serialu, które wskazałby, gdyby musiał. Potrzebował chwili na zastanowienie i w końcu odpowiedział.

- Nie widzę rzeczy jednoznacznie dobrych, poza płomyczkiem nadziei, że twórcy tak jak widzowie zaczną dojrzewać do jakiejś prawdy historycznej. Może po kilkunastu latach zbliżą się do niej. Wtedy uznam serial za sukces.

Mało który serial czy film budzi tak dużo emocji jak serial "Korona królów". Zdaniem prof. Żerko to reakcja na "nadęcie" twórców produkcji.

- Reakcja na zrobienie z tego serialu czołowej produkcji TVP. Prezes Telewizji polskiej od dawna zapowiadał ten serial, który miał pokazać piękno naszej historii. Miało się to wpisywać w nową politykę historyczną obecnego rządu. Skończylo się źle. Pokazywane jako telenowela w czasach średniowiecza. Mimo to nadal produkcja jest stawiana jak ta flagowa, a to po prostu jest słabe.

http://radiopoznan.fm/n/m8SqNB
KOMENTARZE 0