Po wyborach prezydenckich ludzie wyszli na ulice i protestują. W audycji W środku dnia naszym gościem była Kseniya Tarasevich - Białorusinka, dziennikarka mieszkająca w Poznaniu.
Według oficjalnych, rządowych wyników Aleksander Łukaszenka zdobył 80 procent głosów Swiatłana Cihanouska - 10. Białorusini w to jednak nie wierzą. Wczoraj służby stłumiły protesty w centrum Mińska, używając gazu łzawiącego, armatek wodnych i granatów hukowych. Centrum praw człowieka "Wiasna" - działające w Mińsku poinformowało jednej ofierze śmiertelnej a prezydent Łukaszenka według rosyjskiego portalu "Znak" poleciał do Turcji. Zostało to od razu zdementowane przez rządową agencję Biełta, która poinformowała, że Aleksander Łukaszenko odwiedził dziś holding rolniczy pod Mińskiem - białorusko-chińską inwestycję, zajmującą się "nowoczesną produkcją rolną".
Sytuacja bardzo napięta. Czy właśnie teraz Białoruś przeżywa swoją wiosnę? Czy jednak prezydentowi uda się utrzymać władzę?
Na 18:00 w Poznaniu na placu im. Adama Mickiewicza zaplanowano pikietę poparcia dla Białorusinów.