NA ANTENIE: 00:00-01:00 KLASYKA I/
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Segregacja odpadów zielonych. Czy to konieczne?

Publikacja: 09.11.2017 g.12:11  Aktualizacja: 09.11.2017 g.12:11 Wojciech Chmielewski
Poznań
Od stycznia mieszkańcy aglomeracji poznańskiej - konkretnie z terenu obsługiwanego przez związek międzygminny GOAP - będą musieli segregować odpady zielone.
odpady zielone biokompost - Fotolia
/ Fot. (Fotolia)

To trawa, liście, rozdrobnione gałęzie, resztki żywności (bez mięsa), obierki z owoców i warzyw, skorupki jaj lub fusy po kawie i herbacie. Mieszkańcy muszą sobie sami kupić pojemnik na odpady. Dotyczy to także dużych blokowisk i osiedli mieszkaniowych.

Pojemnik na odpady musi mieć gniazdo na chipa, brązowy kolor, koła, otwory wentylacyjne i kołnierz. Poza tym powinien spełniać normy, atesty i być wykonany z odpowiedniego tworzywa. Wielu poznaniaków boi się tych zmian. Jak często będą wywożone takie śmieci? Czy latem nie będą śmierdzieć? Czy ktoś będzie sprawdzał dokładność segregacji? Czy takie zmiany są potrzebne? Unia Europejska nakazuje, aby odzyskiwać jak najwięcej odpadów i przerabiać na użyteczne materiały lub na przykład energię.

Mieszkańcy będą musieli znaleźć miejsce na kolejny pojemnik. Jak sobie z tym poradzi radny Michał Grześ?

- Ja akurat mam miejsce, ale są problemy w spółdzielniach z myciem tych pojemników. Już widziałem, jak woda po myciu tych pojemników spływa do kanalizacji sanitarnej. Za chwilę będziemy mieli zatrucie Warty - alarmuje radny.

Czy ludzie, którzy nie będą segregować odpadów zielonych, będą mieli podniesione opłaty?

- W interesie wszystkich jest posiadanie takiego pojemnika. Nie będzie żadnej rewolucji. Stawiamy na długoletni proces edukacji mieszkańców, a nie na działania represyjne - wyjaśnia wiceprezydent miasta Tomasz Lewandowski.

Radny Grześ boi się, czy Poznań poradzi sobie z taką zbiórką.

- To jest kolejny przykład tego, że wyszliśmy przed szereg. Zbieranie odpadów zielonych jest najdroższe. Podniesie to koszt odbioru śmieci, do tego dochodzi jeszcze koszt zakupu pojemników przez mieszkańców oraz konieczność ich mycia - tłumaczy Grześ.

Zebrane w ten sposób odpady mają trafić do biokompostowni. Jej dyrektor Stanisław Kęska zaznacza, że odpady zielone nie muszą gnić. - Psują się tylko wtedy, kiedy posiadają wodę. Wystarczy, że zrobimy susz i nie będzie gnicia - uspokaja Kęska.

Gościem audycji będzie dyrektor biura zarządu GOAP Andrzej Springer. Zapraszamy do rozmowy na ten temat o godzinie 12:15 w audycji "W środku dnia". Prosimy dzwonić na numer 61 8 654 654 i komentować na portalu radiopoznan.fm.

http://radiopoznan.fm/n/1roWrt
KOMENTARZE 8
Pola 09.11.2017 godz. 13:20
"Zrobimy susz i nie będzie gnicia..." Gdzie ten susz mam zrobić? W kuchni na stole? Przed domem na płocie? Kompostownik ma rację bytu jeśli jest ogródek... nawóz.
gosia 09.11.2017 godz. 12:48
podobno liście orzechowca, obierki ziemniaka, odpady po cytrusach niekorzystnie wpływają na środowisko. Czy dla spalarni jest to obojętne?
Bob 09.11.2017 godz. 12:42
taniej będzie zakupić dżdżownicę kalifornijską i mieć piękny kompost!
Maja 09.11.2017 godz. 12:41
Czy wynagrodzenie GOAP-u pochodzi ze składek śmieciowych?
gość 09.11.2017 godz. 12:38
sprzedawajmy do kompostowni towar, który ona będzie potrzebować.
Franciszek 09.11.2017 godz. 12:36
Czy posiadając kompostownik będę i tak ponosił opłatę wywozu i utylizacji zielonego?
Jan 09.11.2017 godz. 12:35
W okresie letnim wystawiam 12-15 worków zawierających odpady zielone. Taka ilość nie zmieści się w brązowym zbiorniku. Jaką pojemność ma mieć ten zbiornik, bo obawiam się, że nadmiar będę musiał zgromadzić w workach. Czy i one zostaną wywiezione?
@28cali 09.11.2017 godz. 12:20
Wystarczy mieć kompostownik i po sprawie.