Andrzej Wituski rządził miastem w latach 70. i 80., najpierw jako wiceprezydent, a potem prezydent. Później został działaczem kulturalnym, szefem Towarzystwa im. Henryka Wieniawskiego.
Według przewodniczącego opozycyjnego klubu radnych PiS Przemysława Alexandrowicza, ta decyzja rady jest niestosowna i niegodna, bo Andrzej Wituski był wysokim funkcjonariuszem partii komunistycznej i w chwili próby stał w obozie zdrady narodowej.
- Cytując klasyka pan Andrzej Wituski stał wtedy po tej stronie, po której stało ZOMO. Stało się bardzo niedobrze, że taka osoba została tak szczególnie uhonorowana, zwłaszcza jeżeli pamiętamy, że pierwszym Honorowym Obywatelem Miasta Poznania był prezydent Edward Raczyński - dodawał Alexandrowicz.
Troje radnych PiS głosowało przeciwko tej decyzji, inni wstrzymali się od głosu lub wyszli z sali. Radny Wojciech Kręglewski z Koalicji Obywatelskiej mówi, że nie zgadza się z argumentami radnego PiS. - Obserwuję pana Wituskiego od wielu lat i nie uważam, żeby nie zasługiwał na ten tytuł - dodaje radny koalicji rządzącej miastem.
- Nie przypominam sobie jakichkolwiek decyzji pana Wituskiego, które w latach stanu wojennego byłyby naganne. Ja oceniam tamten system bardzo źle, ale te postaci, które się negatywnie zapisały w stanie wojennym mogę odróżnić - mówił Kręglewski.
Radni przyznali także dziś pięć tytułów Zasłużonych dla miasta Poznania. Trafią one między innymi do twórcy postaci Starego Marycha, Juliusza Kubla i historyka Marka Rezlera. Wyróżnienia zostaną wręczone podczas 29 czerwca podczas uroczystej sesji rady miasta zwołanej z okazji imienia patronów Poznania - świętych Piotra i Pawła.