Gdyńska już otwarta. Łatwiej wjechać i wyjechać z Poznania

Przez lata był to jeden z najbardziej zakorkowanych wlotów do miasta. Teraz zamiast jednopasmowej i wąskiej ulicy auta jadą dwoma pasami w każdym kierunku.

To duże udogodnienie - mówi wójt gminy Czerwonak Marcin Wojtkowiak, który podkreśla, że większość mieszkańców jego gminy codziennie dojeżdża do Poznania.

To bardzo duże udogodnienie, myślę, że też dzięki temu będziemy bardziej atrakcyjni dla nowych mieszkańców. Na pewno to bardzo mocno rozładuje ruch, bo duża część samochodów jedzie w stronę Koziegłów czy Kicina, mniej więcej połowa jedzie dalej przez Czerwonak, oczywiście Czerwonak też się trochę korkuje, ale to jest bardzo duże udogodnienie.

Przed laty ulicę Gdyńską poszerzono na poznańskich odcinku. Teraz wybudowano 1200 metrów drogi w gminie Czerwonak. Za inwestycję poza swoimi granicami zapłaciło miasto Poznań. To rekompensata dla mieszkańców podpoznańskiej wsi za wybudowanie w pobliżu ich domów spalarni odpadów. Budowę obiecywał już poprzedni prezydent Ryszard Grobelny.

Obecny Jacek Jaśkowiak początkowo miał wątpliwości w sprawie budowy drogi dwupasmowej, ale ostatecznie dał się przekonać. Dziś Jacek Jaśkowiak chwali się tą inwestycją.

To inwestycja, która kosztowała 45 milionów złotych. (..) Nie będę ukrywał, że przy moim troszeczkę krytycznym stosunku do prezydentury Ryszarda Grobelnego, to akurat spalarnia i ten element, to jest coś za co mam do niego wielki szacunek, bo to służy.

Na nowym odcinku drogi zbudowano dwa ronda. Nie zamontowano na nich sygnalizacji świetlnych. Drogowcy wierzą, że dzięki temu ruch będzie odbywał się płynnie. Wzdłuż tras powstała też drogę dla rowerów oraz nowe przystanki.