Urzędnicy twierdzą, że celem było rozładowanie ruchu w mieście, zwiększenie rotacji parkujących aut i promocja transportu miejskiego. "Można mówić o pierwszych sukcesach" - przekonuje zastępca dyrektora Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu Piotr Libicki.
To są obserwacje kontrolerów, a nie badania zaznaczam. To jest ten efekt, który chcieliśmy osiągnąć. To są nasze obserwacje, które wskazują, że te cele, które sobie stawialiśmy, są osiągane. Musimy pamiętać, że sytuacja jest szczególna. Z jednej strony są wakacje, z drugiej cały czas okres po epidemii, to też może mieć wpływ na sytuację, dlatego takie pełne badania wykonamy na jesień, kiedy sytuacja, miejmy nadzieję, wróci do normy.
Od 1 lipca wzrosły także opłaty za komunikację miejską. Za bilet miesięczny trzeba w Poznaniu zapłacić 119 zamiast 100 złotych. Wzrosły ceny biletów jednorazowych i kwoty za pierwsze przystanki w ramach T-portmonetki.
ZTM przewiduje zniżki na bilety okresowe dla tych, którzy podatek PIT rozliczają w Poznaniu. Nie wiadomo jak te podwyżki wpłynęły na liczbę pasażerów w autobusach i tramwajach.