NA ANTENIE: LOST ON YOU (2016)/LP
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Poznański Pomnik Wypędzonych Wielkopolan ma być gotowy latem przyszłego roku

Publikacja: 23.03.2023 g.19:41  Aktualizacja: 23.03.2023 g.19:44
Poznań
Monument stanie u zbiegu ulic Powstańców Wielkopolskich i Towarowej. Będzie upamiętniał osoby przesiedlone podczas drugiej wojny światowej przez Niemców.
mikrofon radio poznań - Kacper Witt - Radio Poznań
Archiwum. / Fot. Kacper Witt (Radio Poznań)

Dziś w urzędzie miasta odbyło się spotkanie w sprawie budowy pomnika. "Usłyszeliśmy wreszcie datę" - mówiła na naszej antenie prezes Stowarzyszenia Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych, Elżbieta Rybarska.

Może to być, i będzie, dosłownie usłyszeliśmy, że będzie to data sierpniowa przyszłego roku, czyli 2024 roku, ale tutaj pan naczelnik działu upamiętnień Wojciech Chałupko z Instytutu Pamięci Narodowej zasugerował, i tutaj bardzo się solidaryzujemy, że to może być piękna data 5 listopada

 - mówi Elzbieta Rybarska.

5 listopada to dzień pierwszych wysiedleń z Wielkopolski. W przyszłym roku będzie przypada okrągła 85. rocznica.

Termin postawienia pomnika zależy też od postępu prac archeologicznych. Monument ma stanąć w parku Marcinkowskiego w miejscu dawnego cmentarza. Urzędnicy zapewniają jednak, że wszystkie badania skończą się do sierpnia przyszłego roku.

 

Poniżej pełny zapis rozmowy:

Roman Wawrzyniak: Półtora miliona złotych miało Miasto Poznań zapisane w budżecie właśnie na ten rok 2023 na budowę Pomnika Wypędzonych. Dzisiaj zostaliście państwo zaproszeni do urzędu na rozmowę i co usłyszeliście?

Elżbieta Rybarska: Czekaliśmy na dobre wiadomości. Ja dzisiaj policzyłam i wspomniałam naszego pana prezesa Henryka Walendowskiego, z którym właściwie do dzisiaj można policzyć 15 lat już…

Pamiętam, był moim gościem nie raz, tak muszę powiedzieć i w telewizji i tutaj w radiu też, chociaż już nieżyjący…

I pewnie nad nami czuwa. Dzisiaj też pewnie z nami z góry uczestniczył w tym spotkaniu. My szliśmy na to spotkanie, ja osobiście również z taką nutką optymizmu, że wreszcie może coś finalnego, może jakieś zakończenie szczęśliwe tej długiej historii, bo de facto mija 78 lat od zakończenia wojny w tym roku, więc już Poznań chyba stać na takie godne upamiętnienie Wielkopolan.

Sam ten okres już powinien nas zawstydzać, że jeszcze do dziś tego pomnika nie ma. Ale co usłyszeliście państwo?

Usłyszeliśmy dzisiaj wreszcie datę, czyli też trochę pod naszą presją, że może to być, i będzie, dosłownie usłyszeliśmy, że będzie to data sierpniowa przyszłego roku, czyli 2024 roku, ale tutaj pan naczelnik działu upamiętnień Wojciech Chałupko z Instytutu Pamięci Narodowej zasugerował, i tutaj bardzo się solidaryzujemy, że to może być piękna data 5 listopada, czyli dzień pierwszych wypędzeń z Wielkopolski. 5 listopada przyszłego roku, kiedy będzie 85 rocznica i tutaj pan redaktor ma rację, że może wstyd, że 85 lat musimy my, następne pokolenie, bo z wielu rodzin już nikt nie doczeka tej daty, ale są ostatni świadkowie, którzy dzisiaj nam tutaj towarzyszyli na tym spotkaniu i w tej dyskusji żywo uczestniczyli. Chyba oni nałożyli taką odpowiedzialność na wszystkich decydentów w tej sprawie, że już dłużej czekać nie można.

Ale to były takie informacje warunkowe, w sensie, że zależności od, czy uda się, jeśli to, czy raczej jest już konkretna data właśnie przewidziana, że w przyszłym roku w listopadzie będzie ten pomnik w końcu?

Pierwsze informacje właśnie były tej treści, że to zależy przede wszystkim od prac archeologów, bo wiadomym jest, że działka, na której ma być posadowiony ten piękny, bardzo czytelny pomnik.

Powiedzmy tylko, że w Parku Marcinkowskiego ma stanąć.

Tak. Na byłym cmentarzu świętego Marcina przecież. I tego się najbardziej boimy, więc sama tutaj zainicjowałam właśnie taką dyskusję w tym kierunku, że już tyle lat minęło, o tym wszystkim było, o tych wszystkich uwarunkowaniach wiadomym było doskonale miasto, i tutaj dzisiaj byli przedstawiciele zieleni miejskiej, także wszystko można było powiem prosto pozałatwiać. Teraz najważniejsze jest, żeby ten pomnik staną, i żeby wreszcie doczekali ostatni naprawdę ostatni dzisiaj, 90-paroletni już świadkowie tamtych dni. Ja szłam na to spotkanie z panią Krystyną Piwańską, 90-latką, która ocalała jedyna z szóstki wypędzonych, sierota wojenna, i idąc o dwóch kulach po korytarzu urzędu mówi do mnie tak: „To jest chyba mój ostatni i jedyny cel, doczekać bym mogła zobaczyć, że ten pomnik stanął”.

Jakie padły deklaracje jeśli chodzi o te badania archeologiczne, o których pani wspomniała? Kiedy mają ruszyć, czy są już w trakcie?

Mamy deklarację, że niezależnie od tego co ziemia odkryje, odpowiedzialni za badania archeologiczne dadzą radę z wszystkimi badaniami odkrywkami, z usunięciem, bo na pewno będzie też taka potrzeba, tych szczątek naszych przodków i ten pomnik stanie. Dostaliśmy pierwszą odpowiedź, że w sierpniu 2024 roku będzie już stał.

Od strony ulicy Towarowej?

Tak, to jest narożnik i tutaj naprzeciwko budynku tego znanego. Będzie dobrą datą, taką symboliczną, ta 85. rocznica tych wywózek pierwszych, co więcej właśnie wspomniany wcześniej świętej pamięci prezes Henryk Walendowski zainicjował 5 listopada. Tylko gdzie mieliśmy się spotkać tylko, pod kamieniem na ulicy Bałtyckiej przy dawnym obozie przesiedleńczym niemieckim?

Tam trafiali nasi bliscy. Przedstawiciele rodzin z Poznania i Wielkopolski. Przyniosła pani do studia wizualizację tego pomnika i warto podkreślić też, bo jesteśmy radiem nadającym na całą Wielkopolskę, że to nie będzie pomnik tylko tych wypędzanych w Poznaniu, ale w ogóle Wielkopolan wypędzanych. Czytamy: „Wielkopolanom ograbionym, uwięzionym, zamęczonym przez Niemców podczas okupacji Polski W latach 1939-1945” i to jest w trzech językach.

Właśnie o to nam chodziło, kiedy były konsultacje przy kolejnych podejściach do konkursu wyłaniającego projekt, nieodzowną częścią miała być czytelna i oddająca prawdę treść na pomniku i tutaj mamy wielką satysfakcję i bardzo dziękujemy wszystkim, którzy opiniowali, którzy wreszcie godzą się na prawdę, bo z tym jest też bardzo trudno, jest wyraźnie w treści, że to zło, które wyrządzili nam Niemcy, to jest ich wyłączna wina i nie ma hitlerowcy, gestapowcy, SS, narodowi socjaliści.

Rozumiem, że mówimy o projekcie, który wygrał, który pochodzi z pracowni rzeźby Karola Badyny. Pomnik będzie przedstawiać sylwetki ludzi w różnym wieku, stłoczonych na małym obszarze, płaskorzeźba, jak czytam, będzie odlana z brązu, zawieszona na betonowym cokole. Tak w największym skrócie będzie wyglądał ten pomnik?

Tak. Mogę potwierdzić również pełną zgodę właśnie ostatnich świadków żyjących, dzisiaj też również obecnych, którzy bardzo identyfikują się z wyrazem tej płaskorzeźby, bo to taka szeroka płaskorzeźba, są tam można zobaczyć dziadków, rodziców, dzieci. Dzisiaj też Polały się łzy, bo jak jedna z pań tutaj stwierdziła, właśnie wypędzona również ze swoimi rodzicami, po prostu widzi siebie w tym dziecku na tym pomniku. Mogę dodać, że była też kwestia symboli naszej wiary. Też jest pewien znak zapytania, ale też konsensus wydaje nam się został osiągnięty, ponieważ będzie widoczny bardzo w ręku różaniec, jednej z osób właśnie tych biednych, skulonych, tych zamartwionych. Brakuje jednego. Brakuje masztu z biało-czerwoną flagą. Został postulat przyjęty także też mamy obietnicę, że oczywiście zostanie wpompowany w całość tego upamiętnienia.

Ja muszę się przyznać, że też mam w rodzinie właśnie ciocię, dokładnie siostrę mojej babci, której ostatnio czytałem pamiętnik o tym jak wyglądało to wyprowadzanie z domu, mieli 15 minut, mieszkali tutaj Głogowska, Hetmańska, mieli 15 minut na spakowanie się jak gestapo czy Niemcy weszli do domu, zabrali po prostu co się dało, dzieci pod rękę i właśnie trafili do obozu na Głównej, a później byli przesiedleni w głąb Polski, później też do Berlina do jednej z fabryk i tak dalej, więc tych historii jest mnóstwo w rodzinach i ta pamięć jednak jest kultywowana i zostaje.

Nie może być inaczej. Ja reprezentuję co prawda Stowarzyszenie Rodzin Polskich Ofiar Niemieckich Obozów Koncentracyjnych, ale z części Wielkopolskiej wszyscy właściwie nasi członkowie, to również wypędzeni, jesteśmy potomkami wypędzonych, którzy w większej części nie doczekali żadnego upamiętnienia, i ja apeluję gorąco do pana prezydenta, do pana marszałka, ale szczególnie do pana prezydenta, dziękując za dzisiejsze spotkanie, że mimo wszystko musimy się postarać, żeby ten pomnik na 5 listopada 2024 roku został odsłonięty.

Już bez żadnych przesunięć. Przypomnę, bo mam notatkę ze strony właśnie urzędu miasta, w której czytam „Jego odsłonięcie planowane jest na 2022 rok”. Mamy 2023.

Już dwa lata spóźnienia.

Przypomnę, że pomnik będzie upamiętniał wszystkich wypędzanych Wielkopolan, więc to też informacja dla tych, którzy mają w swoich rodzinach takich przodków, których spotkał taki los, a on stanie, miejmy nadzieję, tak jak mówiła pani prezes i dzisiaj usłyszała zapewnienie w urzędzie miasta w parku Karola Marcinkowskiego u zbiegu ulic Powstańców Wielkopolskich i Towarowej.

http://radiopoznan.fm/n/Cew3my
KOMENTARZE 0