NA ANTENIE: Serwis informacyjny
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

"Sądy w Poznaniu jawią się jako źródło akceptacji dla wulgaryzacji życia publicznego" - uważa wiceminister sprawiedliwości

Publikacja: 16.12.2021 g.20:51  Aktualizacja: 17.12.2021 g.10:20
Poznań
Sebastian Kaleta skomentował w ten sposób ostatnie orzeczenia poznańskich sędziów - Sławomira Jęksy i Przemysława Grajzera.
sebastian kaleta solidarna polska - Wojtek Wardejn - Radio Poznań
Fot. Wojtek Wardejn (Radio Poznań)

Ten pierwszy uniewinnił aktywistę rzucającego do funkcjonariuszy kamieniami. Sędzia nie uznał zeznań policjantów za wiarygodne, bo jego zdaniem państwo znajduje się w kryzysie praworządności. "To kuriozalne i niedopuszczalne" - ocenia Sebastian kaleta.

Dzisiaj Poznań i sądy w Poznaniu jawią się jako takie źródło akceptacji dla wulgaryzacji życia publicznego. Pan wspomniał panią poseł Jaśkowiak, która przeklinała, oczywiście "w dobrej wierze" i dlatego "może to być usprawiedliwione", żadnej kary nie ponosi, a z drugiej strony wspomniany sędzia Grajzer też niedawno uniewinnił kobietę, która lżyła na prezydenta wulgaryzmami podczas wiecu

 - mówił Sebastian Kaleta.

W uzasadnieniu tego orzeczenia sędzia Grajzer stwierdził, że "znieważenie musi stanowić taki stopień pogardy, którego nie da się usprawiedliwić".

Według Sebastiana Kalety, część sędziów wydaje polityczne wyroki, ponieważ czuje wsparcie polityków opozycji oraz europejskich urzędników. Ma to być element szantażu przeciwko dalszym zmianom w sądownictwie. "Mamy sprawę, która wymaga dalszego rozwiązania. Dokończenia reformy sądownictwa, którą tacy sędziowie intencjonalnie blokują" - stwierdził wiceminister sprawiedliwości.

 

Poniżej pełny zapis rozmowy:

Roman Wawrzyniak: Przypomnę naszym słuchaczom. Sędzia decydujący o uniewinnieniu lewicowego aktywisty, o którym funkcjonariusze publiczni - policjanci - zeznali, że rzucał w nich kamieniami, mówił tak: „uznaję zeznania policjantów w cywilu za niewiarygodne, ponieważ nasze państwo znajduje się w ogromnym kryzysie praworządności”. Dlaczego sędziowie zajmują się polityką? Czy mają do tego prawo?

Sebastian Kaleta: Przede wszystkim mamy problem z praworządnością w Polsce, wynikający z tego, że jest grupa sędziów w Polsce, w Poznaniu nie tylko sędzia Jęksa, ale też sędzia Grajzer, którzy wyrażają w swoich orzeczeniach własne poglądy polityczne. U źródeł reformy sądownictwa, którą na barki przyjęliśmy wygrywając wybory, była ocena taka, że sędziowie w Polsce dziwnie w niektórych sprawach mają tendencje do orzekania politycznego. Po kilku latach prób reformy, widzimy z jakim oporem środowisko sędziowskie próbuje blokować każdą zmianę, i dzisiaj rzeczywiście ta sytuacja jest jeszcze niezałatwiona, widzimy, że niektórzy sędziowie po prostu zdjęli maski. Media opozycyjne wręcz mówią, że ten sędzia krytykuje władzę czy pokazuje swoje przekonania polityczne w kolejnych wyrokach. Sytuacja, w której sędzia nie daje wiary zeznaniom policjantów, tylko dlatego, że on ma przekonanie, że w Polsce się źle dzieje, jest czymś kuriozalnym i niedopuszczalnym. Dzisiaj Poznań i sądy w Poznaniu jawią się jako takie źródło akceptacji dla wulgaryzacji życia publicznego. Pan wspomniał panią poseł Jaśkowiak, która przeklinała, oczywiście „w dobrej wierze” i dlatego „może to być usprawiedliwione”, żadnej kary nie ponosi, a z drugiej strony wspomniany sędzia Grajzer też niedawno uniewinnił kobietę, która lżyła na prezydenta wulgaryzmami podczas wiecu. Stwierdził, że ma prawo to robić. Czy jeśli ktoś będzie wulgaryzmy pod adresem sędziów Jęksy czy Grajzera wypowiadał, tak samo będzie sądownictwo bierne? Śmiem wątpić. W trymiga zostałby surowo ukarany. I tu mamy pogrzebany problem. Sędziowie niektórzy, a w dużej mierze sędziowie poznańscy, zaczęli bawić się w politykę i w związku z powyższym mamy tutaj sprawę, która wymaga dalszego rozwiązania. Dokończenia reformy sądownictwa, którą tacy sędziowie intencjonalnie blokują.

W wygłoszonej mowie sędzia Jęksa powiedział, że policji często, tutaj pozwolę zacytować: „strzeżenie praworządności myliło się ze strzeżeniem interesów rządzącej formacji”. Ja muszę zadać to pytanie. Kiedy w polskich sądach zaczną pracować uczciwi sędziowie, a nie politycy ubrani w togi?

To przede wszystkim zależy od tego czy ta grupa sędziów, która razem z opozycją realizuje plan ulica i zagranica, odniesie sukces rozumiany jako to, że Polska podda się szantażowi Unii Europejskiej. Bo właśnie chodzi o to, że ci sędziowie, którym się nie podobają wyniki polskich wyborów, nie chcą mieć suwerena w polskim narodzie, chcą suwerena w Brukseli, i mamy historyczny moment, w którym albo jako państwo zgodzimy się na to, aby Bruksela decydowała kto w Polsce będzie sprawował władzę, bo każda władza musi pochodzić zgodnie z polską konstytucją od narodu, czy też będzie to robiła Bruksela. To jest moment historyczny i ten moment, o którym Pan mówi, że sędziowie będą orzekali na podstawie faktów, nie jakiejś publicystyki, którą Pan przytoczył, a więc rzetelnie, bezstronnie, to jest właśnie cel reformy. Niestety widzimy, że niektórzy sędziowie czują się tak pewni, to wsparcie, którego udzielają politycy opozycji i Bruksela powoduje, że te maski opadły, uważają że włos im z głowy nie spadnie, jeśli będą wydawali orzeczenia polityczne i będą ulegali politycznym wpływom, bądź będą orzekali na podstawie wyłącznie swoich poglądów politycznych a nie faktów.

Powstaje pytanie, czy ten wyrok oznacza, że na przykład na marszach feministek można bezkarnie rzucać funkcjonariuszy policji kamieniami? Taki byłby z tego wniosek.

Sędziowie w Poznaniu, ale też w Warszawie, jest taka starsza pani, która lży i atakuje policjantów, mamy grupę zwolenników KOD-u, którzy też zakłócają różne uroczystości, i tam zawsze jest praktycznie uniewinnienie, umorzenie, nie można tych ludzi do nawet symbolicznej odpowiedzialności pociągnąć, bo ci ludzie rzekomo protestują w słusznej sprawie. Sędziowie mówią w ten sposób: „jeśli jesteś przeciwko rządowi, to możesz łamać, prawo, bo my sędziowie wam na to pozwalamy, gdyż robicie to w słusznej sprawie”. Słusznej, czyli rozumianej przez sędziów jako takiej, która to doprowadzi do zmiany władzy w Polsce. Sędziowie nie są od kreowania polityki tylko oceny zgodności z prawem poszczególnych działań.

Ale czy sędziowie nie podlegają żadnej ocenie?

Podlegają ocenie, również dyscyplinarnej, tylko pragnę zwrócić uwagę i wrócić do poprzedniego wątku, że próby zmiany w tym obszarze spotykały się z torpedowaniem, ignorowaniem, angażowaniem podmiotów zewnętrznych wbrew ich kompetencjom, a dzisiaj Polskę się wręcz szantażuje, że jeżeli będziemy jakąkolwiek odpowiedzialność wobec sędziów wyciągać, to będą nam mrożone środki unijne. Przecież Unia Europejska oczekuje dzisiaj od Polski, że do sądu wrócą sędziowie, którzy mają uchylone immunitety przez Izbę Dyscyplinarną, a podejrzani są o zwykłe pospolite przestępstwa, takie jak gwałt, kradzież, pobicie, przemoc domowa, jazda po pijaku i tutaj Unia Europejska wskazuje, że mają pozostać bezkarni, bo w Polsce nie może istnieć żadna Izba Dyscyplinarna, która pilnowałaby przestrzegania prawa przez sędziów. Jeżeli sędziowie tacy jak pan Jęksa widzą, że to, co robią, jest dopuszczalne, to po prostu hulaj dusza piekła nie ma, można prowadzić na sali sądowej czystą politykę. I tak odbieram orzeczenie sędziego Jęksy. Policjanci w Polsce mają obowiązek pilnowania porządku publicznego. Nie może być tak, że jakiś sędzia pozwala na to, żeby funkcjonariuszy publicznych pełniących służbę, atakować wręcz fizycznie. I tutaj oczywistym jest, że każdorazowo, w ramach przysługujących środków prawnych są składane apelacje czy inne środki zaskarżenia, a odpowiedzią na tego rodzaju rozstrzygnięcia będą dalsze reformy sądownictwa. Kontynuacja, bo nie możemy się zatrzymywać, nie możemy pozwalać na to, żeby torpedowano próbę zmian, bo właśnie widzimy, że jeżeli na to pozwolimy, to orzecznictwo takich sądów pójdzie jeszcze dalej. Ale nie jest też to łatwe, bo widzimy jaką presję wywiera się na Polskę, właśnie żeby takich zmian nie przeprowadzała i pozwoliła by sędziowie próbowali wpływać na demokrację w Polsce.

Mam wrażenie, że powinni posłuchać, zdaje się Mitterranda, i skorzystać z możliwości milczenia w kontekście tego, co ujawnił niedawno francuski dziennik Liberation w serii artykułów z dziennikarskiego śledztwa. Handel wpływami i inne nieuczciwe praktyki, których mieli dopuszczać się sędziowie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, także urzędnicy Komisji Europejskiej i politycy Europejskiej Partii Ludowej. Ale ja chciałbym zapytać o jeszcze większe kuriozum. Sędzia TSUE wydawała wyrok na Polskę za Turów, a wcześniej miała wpłacać pieniądze na konta Europejskiej Partii Ludowej, tej samej, której szefem jest Donald Tusk.

Im więcej Unia Europejska ingeruje w polskie sprawy, tym więcej jej brudów wychodzi na światło dzienne. Mamy sytuację, w której Liberation publikuje artykuły o tym, że przy zielonym stoliku, podczas jakichś spotkań czy polowań, spotykają się najważniejsi sędziowie, urzędnicy, lobbyści i politycy partii Donalda Tuska i tam mogą sobie różne rzeczy ustalać. Nie mamy jeszcze dowodów co tam ustalali, ale z pewnością takie ryzyko się rodzi i te instytucje mówią o standardach, o praworządności, pouczają Polskę, mówią, że „my jesteśmy stare demokracje, nam wolno, a Polacy mają się we wszystkim nas słuchać”, to jest po prostu dowód na podwójne standardy i hipokryzję tych urzędników, którzy myślą, że nie podlegają kontroli demokratycznej, a pani sędzia de Lapuerta jest przykładem wręcz klinicznym. Nie dość, że wpłacała na tą partię, zanim została sędzią, była wieloletnim urzędnikiem ministerstwa sprawiedliwości, jej ojciec był ministrem za czasów dyktatury Franco, a jej wujek był skarbnikiem tejże partii ludowej. Widzimy jakie koneksje rodzinne stały za jej być może karierą polityczną i sędziowską. I ta sędzia w Polsce po prostu zawiesiła ustawę o Sądzie Najwyższym. To ona nakazała wyłączenie elektrowni w Turowie, żeby dwa miliony Polaków nie miały dzisiaj prądu i ciepła, bo taki skutek wykonania jej orzeczenia by przecież był. Więc widząc, że przez takich sędziów jak sędzia Jęksa może destabilizować i anarchizować Polskę, uznała, że będzie czyniła wszystko, niezależnie czy jest zgodne z prawem - bo te działania są niezgodne z prawem - byle Polskę szantażować, by Polska zeszła z drogi reform, by po prostu spowodować, że do władzy wróci ten, kto gwarantował spokój i posłuszeństwo, akceptował dominację Niemiec w Unii Europejskiej, czyli Donald Tusk.

Na koniec zapytam o biuro poselskie, które otwierał Pan w Poznaniu, jeśli się nie mylę, Solidarnej Polski.

Tak. W związku z licznymi pismami i wnioskami mieszkańców Poznania oraz generalnie Wielkopolski, postanowiłem, że będzie tutaj moje biuro poselskie. Dzisiaj mieliśmy otwarcie. Na moich stronach internetowych są wszystkie informacje kontaktowe. Solidarna Polska jest w Wielkopolsce aktywna w wielu miastach, więc też poprzez to biuro będzie łatwiejszy kontakt z nami. Jestem po rozmowach z działaczami Solidarnej Polski, byłem dzisiaj w ośrodku pomocy pokrzywdzonym w Poznaniu, który funkcjonuje dzięki finansowaniu Funduszu Sprawiedliwości, więc wszystkie osoby, które potrzebują pomocy w rozwiązaniu danej sprawy, zapraszam do kontaktu z moim biurem poselskim, jak również wszystkie osoby, które chciały podjąć działalność polityczną, zapraszam do podjęcia kontaktu z Solidarną Polską w Poznaniu.

http://radiopoznan.fm/n/8que2d
KOMENTARZE 1
Michal Zielinski
Ma rację 17.12.2021 godz. 09:42
sposób myślenia politycznego z czasów strajków politycznych , a obecnie sądów Rosji i Białorusi odbijają się beką !!! To nie zawód , to charakter .