NA ANTENIE: W środku dnia
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

To miała być zemsta po latach na ojczymie za krzywdy w dzieciństwie

Publikacja: 24.11.2021 g.12:57  Aktualizacja: 24.11.2021 g.18:58 Magdalena Konieczna
Poznań
W Sądzie Okręgowym w Poznaniu rozpoczął się dziś proces 43-letniego Grzegorza L., oskarżonego na podstawie zapisków z pamiętnika. To główny dowód w sprawie.
proces ws pamiętnika zabójstwo ojca grzegorz l  - Magdalena Konieczna
Fot. Magdalena Konieczna

Oskarżony napisał w pamiętniku, że zrzucił ojczyma z pomostu do Jeziora Lusowskiego pod Poznaniem. Dziś oskarżony nie przyznał się do winy, a zapiski w pamiętniku nazwał fikcją i ucieczką w świat w fantazji po śmierci matki, z którą nie mógł się pogodzić.

Obrońca oskarżonego adwokat Jędrzej Kubera mówi, że w sprawie nie ma dowodów, które potwierdzałyby winę jego klienta.

Jego ojciec dostał zawału serca, nie wzbudziło to niczyich podejrzeń. Tak, jak klient podaje, ojciec umiał pływać. Natomiast przy pomoście było od pół metra do metra wody. Absolutnie jest niewyobrażalne, żeby po wepchnięciu do wody, pan miał utonąć w wodzie do kolan. Myślę, że w Poznaniu nie było takiej sprawy, nie wiem, jak w Polsce

- mówił obrońca. 

Oskarżony zarzuty prokuratury nazwał absurdalnymi, jak mówił - został oskarżony o "niedorzeczny czyn". W sądzie o ojcu, który go adoptował i zabrał z domu dziecka, kiedy oskarżony miał cztery lata, mówił tylko dobrze. Odwołał swoje zeznania ze śledztwa, w których opisał, jak ojciec bił jego i matkę. Wtedy zeznał, że matce złamał rękę, a jego tak uderzył o ścianę, że po urazie głowy pół roku był w śpiączce.

Prokurator obecny w sądzie nie komentował sprawy ani linii obrony oskarżonego.

Sprawę po 6 latach od śmierci Wojciech L. rozwiązali policjanci z Archiwum X. Początkowo sądzono, że mężczyzna wpadł do jeziora podczas łowienia ryb i się utopił. Dopiero podczas przeszukania mieszkania oskarżonego w związku z inną sprawą znaleziono jego pamiętnik.

http://radiopoznan.fm/n/skxirw
KOMENTARZE 0