Politykom dostało się za wspólne zakupy zrobione na Rynku Bernardyńskim w czasie sobotniej wizyty w Poznaniu kandydata na kandydata KO w wyborach prezydenckich. Po briefingu Jaśkowiak i Trzaskowski zrobili zakupy na straganie. Jacek Jaśkowiak miał nabyć mięso i wędliny z dziczyzny.
Zakup mięsa na targu, w dodatku mięsa pochodzącego z polowań to nie jest coś, czym polityk o europejskich i progresywnych aspiracjach powinien się chwalić
- napisała na Twitterze eurodeputowana Sylwia Spurek, nie adresując swojego wpisu bezpośrednio ani do Jaśkowiaka ani do Trzaskowskiego. Opis eurodeputowanej, wybranej z Wiosny Biedronia, pasuje do obu polityków...
Z kolei na facebookowym profilu "Poznaniacy Przeciwko Myśliwym" czytamy: Czy Jacek Jaśkowiak lobbuje na rzecz myśliwych? SKANDAL! Nie chcemy prezydenta, który nie robi nic żeby powstrzymać przemysłowy chów zwierząt, wycina drzewa i finansuje lanserom krwawe hobby!
Zakup mięsa na targu, w dodatku mięsa pochodzącego z polowań to nie jest coś, czym polityk o europejskich i progresywnych aspiracjach powinien się chwalić. Tym bardziej, że na Jeżycach jest wiele miejsc, które wypada wspierać. pic.twitter.com/kqclrF1Frx
— Sylwia Spurek (@SylwiaSpurek) June 1, 2020