Inicjatorem akcji jest przyjaciel i współpracownik zmarłego trzy lata temu Bohdana Smolenia, Krzysztof Deszczyński.
Muszę z przykrością powiedzieć, że Poznań niestety przegrywa z innymi miastami. Widzę to po przelewach, z Poznania nie ma ich w ogóle albo jest to jakaś znikoma liczba. To też w jakimś sensie i o nas świadczy, że nie jesteśmy w Poznaniu tacy "że hej". Potrzebujemy około 200 tysięcy złotych, na razie mamy uzbierane 10 tysięcy.
Pomnikowy Bohdan Smoleń ma siedzieć przy stoliku, obok którego będzie dodatkowe puste krzesło. Będzie można na nim usiąść i zrobić sobie zdjęcie. Na samym stoliku mają być wyryte słowa ze słynnego monologu artysty "A tam cicho być". Deszczyński chciałby, aby 9 czerwca przyszłego roku, w kolejną rocznicę urodzin arysty, pomnik już stał. Bohdan Smoleń przez wiele lat był mocno związany z Poznaniem. Z Zenonem Laskowikiem występował w kabarecie Tey, prowadził też sklep z żoną zoologiczny. W Baborówku pod Mosiną założył fundację organizującą hipoterapię dla chorych dzieci. Zmarł w Poznaniu w 2016 roku.