Sytuacja na granicy białorusko-rosyjskiej jest nieprzewidywalna i to jest największy problem. Dzisiaj zwołałem naradę, by ustalić, jak będziemy działać w przypadku eskalacji ze strony Białorusi
- poinformował Sadowy w Telegramie.
Mer oświadczył, że w każdej dzielnicy powstaną sztaby do organizacji działań obronnych, a wojska obrony terytorialnej przejdą dodatkowe przeszkolenie. Na razie nie będą one jednak przeniesione na całodobową służbę.
Władze rozważają także stworzenie rezerwowych batalionów ochotniczych, składających się z pracowników rady miejskiej i przedsiębiorstw komunalnych.
Sadowy dodał, że ewentualna "decyzja o ataku na Lwów będzie ostatnią decyzją w życiu tych potworów".
Ukraińskie władze wojskowe oceniają, że obecnie na granicach Białorusi z Ukrainą nie widać oznak formowania zgrupowań ofensywnych i nie ma bezpośredniego zagrożenia atakiem z tego kierunku. Niemniej, jak oceniają, ryzyko wkroczenia armii białoruskiej na terytorium Ukrainy stale się utrzymuje. Wojskowi przestrzegają również przed możliwymi prowokacjami z terytorium sąsiedniego kraju.