NA ANTENIE: KTOS MIEDZY NAMI/ANNA JANTAR, ZBIGNIEW HOLDYS
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Wojskowy: zaatakowane lotnisko na Krymie było bazą dla nalotów na Ukrainę

Publikacja: 10.08.2022 g.14:27  Aktualizacja: 10.08.2022 g.14:30 PAP
Świat
Zaatakowane we wtorek lotnisko wojskowe na okupowanym przez Rosję Krymie było bazą dla samolotów bombardujących cele w Ukrainie – oświadczył w środę rzecznik ukraińskiego lotnictwa wojskowego Jurij Ihnat.
epa10112864 - Press Office of Head of Crimea - PAP/EPA
Fot. Press Office of Head of Crimea (PAP/EPA)

Stamtąd startują samoloty, które wyposażone są w rakiety. Obecnie, gdzieś od trzech miesięcy, nie wlatują one w strefę działalności naszej obrony przeciwlotniczej. Niemniej jednak startują i dokonują ataków z użyciem niebezpiecznych rakiet

 – powiedział, występując w codziennym "maratonie wojennym" ukraińskich telewizji.

Ihnat wyraził nadzieję, że atak na lotnisko w Nowofedoriwce, która znajduje się na zachodnim wybrzeżu Krymu, częściowo unieruchomi samoloty Rosjan.

Okupanci rozmieścili tam głównie myśliwce Su-30 oraz bombowce Su-24. Był tam także widziany samolot transportowy Ił-76. Możliwe, że były i helikoptery. Mamy nadzieję, że zostały zniszczone. Uszkodzenie takiego lotniska jest istotne, a jeśli przy tym zniszczonych zostało jeszcze z dziesięć samolotów, to jest to bardzo dobra wiadomość

– oświadczył wojskowy.

Według ukraińskich sił lotniczych rosyjskie wojska straciły w ciągu minionej doby dziewięć samolotów. Dowództwo poinformowało o tym w środę na Facebooku.

Ihnat wyjaśnił, że lotnisko „Saki” w Nowofedoriwce używane było przez Rosjan m.in. do ćwiczenia lądowań na pokładzie lotniskowca. Poinformował także, że na Krymie istnieje pięć lotnisk, które służą do ataków na Ukrainę. Rosyjskie samoloty wojskowe startują również z lotnisk na Białorusi.

We wtorek na lotnisku w Nowofedoriwce doszło do serii wybuchów. Płonęły tam magazyny z amunicją i pas startowy. W internecie rozpowszechniane są zdjęcia zniszczonych samolotów wojskowych.

Amerykański dziennik "New York Times" poinformował, z powołaniem na anonimowe źródło w ukraińskim wojsku, że za wybuchami stoją siły zbrojne Ukrainy, które do przeprowadzenia tej operacji użyły wyłącznie pocisków rodzimej produkcji. Doniesienia te nie zostały oficjalnie potwierdzone ani przez Kijów, ani Moskwę.

PAP
http://radiopoznan.fm/n/NaOIin
KOMENTARZE 0