
Gitarowy tajfun „Laura” - recenzja Ryszarda Glogera
Kiedy internet połączył nas w wymiarze globalnym a muzyka stała się dobrem powszechnie dostępnym, wydawało się, że wytwórnie płyt, agencje impresaryjne, firmy promocyjne i marketingowe nie są nikomu potrzebne. Ludzie bardzo utalentowani i także ci mniej, zarzucili sieć muzycznymi produkcjami. Jednak dość szybko okazało się, w tłoku i nadmiarze wszystkiego nie jest wcale tak łatwo zaistnieć.