Był on wyrazem wdzięczności narodu polskiego za odzyskanie niepodległości po latach rozbiorów i zwycięskie powstanie wielkopolskie. Zbudowano go dzięki ofiarności mieszkańców Poznania, Wielkopolski i całego kraju. "Oddajemy ten pomnik uroczyście w straż i opiekę przyszłym pokoleniom z wiarą, że będą wysnuwały naukę i ojczyste motywy do czynów patriotycznych" – mówił kard. August Hlond w przemówieniu wygłoszonym podczas odsłonięcia pomnika.
Pomnik Wdzięczności (projektu architekta Lucjana Michałowskiego), który zdobiła postać Chrystusa dłuta prof. Marcina Rożka, miał postać łuku triumfalnego i robił duże wrażenie swoim monumentalnym rozmiarem i bogatą ornamentyką. Duże znaczenie dla poznaniaków miał fakt, że pomnik stanął w miejscu, „gdzie za czasów niewoli sterczał spiżowy Bismarck" – między Zamkiem a uniwersytetem.
Pomnik stał zaledwie siedem lat - zniszczono go w 1939 r. na polecenie władz hitlerowskich - i mocno wrósł w serca ówczesnych Wielkopolan. Na tyle mocno, że w 2012 r. w Poznaniu powstał Społeczny Komitet Odbudowy Pomnika Wdzięczności. Wysiłki Komitetu mimo ogromnego poparcia poznaniaków nie spotykają się póki co z życzliwością władz Poznania.
Z zaproszonymi gośćmi: historykiem sztuki UAM dr hab. Michałem Haake i etnografem z Muzeum Marcina Rożka w Wolsztynie Mariuszem Przybyłą rozmawialiśmy m.in. o znaczeniu i charakterze pomnika Wdzięczności obecnie i w przeszłości oraz o powodach dla których mimo paru lat starań nie udaje się go w Poznaniu odbudować.