Europoseł Grzyb podkreślał, że jest to porozumienie zawarte tylko i wyłącznie na czas wyborów do Parlamentu Europejskiego. - Ale my też rozumiemy, że nie wszędzie w skali całego kraju popularność Polskiego Stronnictwa Ludowego jest taka jak np. w Wielkopolsce. Również tutaj w Wielkopolsce rozmawialiśmy na ten temat, koleżanki i koledzy mówią tak: dopuszczamy wspólny strat europejski, to jest inny charakter wyborów. Powinniśmy w tej debacie i w takim budowaniu pozytywnego i silnego Polski w Unii Europejskiej brać udział. Natomiast wybory do parlamentu narodowego powinny odbywać się pod szyldem PSL-u – mówił.
Andrzej Grzyb pytany o różnice programowe i światopoglądowe wśród członków Koalicji Europejskiej przyznał, że ma niekiedy dyskomfort związany z wypowiedziami niektórych polityków koalicyjnych. Jak mówił, decyzja o koalicji został jednak wymuszona przez polityczne realia. Nieoficjalnie mówi się, że PSL mogłoby otrzymać dwie albo trzy jedynki na listach Koalicji Europejskiej m.in. w Wielkopolsce i na Mazowszu.
Ostateczna decyzja co do kształtu list ma, według europosła PSL, zapaść do końca tygodnia.