Wtedy były to 22 przypadki, teraz mamy już 19. Chorują głównie dorośli. Wśród 19-u przypadków odry kilka lekarze stwierdzili u obywateli Ukrainy.
- Wzrost zachorowań jest widoczny w całym kraju. Mamy ponad 440 przypadków zachorowań na odrę od początku roku w całej Polsce. W ubiegłym roku przez cały rok kalendarzowy było to 339. Wokół naszych granic liczba zachorowań na odrę rośnie i to są tysiące. Nie mówimy o dziesiątkach, a o tysiącach przypadków. Myślę tutaj zwłaszcza o Ukrainie, ale też o innych krajach europejskich. To Rumunia, Włochy, Francja. Siłą rzeczy trafia to również i do nas - mówi Wielkopolski Inspektor Sanitarny dr Andrzej Trybusz.
W Polsce nie ma w tej chwili rodzimego wirusa odry, wszystkie są zawleczone. Wielkopolanie, u których lekarze stwierdzili chorobę, byli nieszczepieni lub przyjęli niepełną dawkę szczepionki. Jeżeli nie jesteśmy pewni, czy jesteśmy odporni na tę chorobę, warto skonsultować się z lekarzem. Wystarczy badanie krwi, by stwierdzić, czy w organizmie mamy przeciwciała.
Odra to jedna z najbardziej zaraźliwych chorób zakaźnych. Przenosi się drogą kropelkową. Szczególnie niebezpieczne są powikłania po odrze. To może być zapalenie mięśnia sercowego, płuc, a także zapalenie mózgu.