W ocenie radnego Zbigniewa Czerwińskiego - nierównomierny rozwój regionu to nie jedyny nasz problem. Jak zaznacza - Wielkopolsce "odjeżdża" województwo dolnośląskie.
Województwo dolnośląskie powiększa trochę dystans. To nie jest dystans duży, jak między Wielkopolską a Mazowszem, ale jednak województwo dolnośląskie prześcignęło nas. Silny rozwój Wrocławia powoduje przepływ kadr z Poznania do stolicy Dolnego Śląska. Tymczasem powinniśmy dążyć do tego, żeby Wielkopolska była liderem
- mówi Zbigniew Czerwiński z PiS.
Zdaniem marszałka Marka Woźniaka - Poznań i okolice nie są preferowane przy rozdzielaniu środków. Jak zaznaczył, podział środków zależy m.in. od liczby dużych instytucji, na przykład szpitali, których siłą rzeczy najwięcej jest w Poznaniu.
Zapytany o zadyszkę Wielkopolski w odniesieniu do wyścigu z Dolnym Śląskiem, marszałek powiedział, że te dwa województwa najprężniej rozwijają się po Mazowszu - liczonym jak to powiedział z Warszawą. Bez stolicy ten region nie jest już taki silny.
Jak dodał jeśli chodzi o porównanie stolic regionów - Poznań jest wyżej od Wrocławia, ale jest coś, co ma Dolny Śląsk, a czego Wielkopolska nie ma.
Siedziba KGHM, okręg legnicko-głogowski, który daje bardzo mocny zastrzyk Dolnemu Śląskowi. My tak silnego ośrodka, z tak potężnym płatnikiem nie mamy. To jest powód, dla którego Dolny Śląsk wyprzedza nieco Wielkopolskę, ale tak naprawdę to różnice są minimalne w stosunku do tego, jaki jest dystans do innych województw w Polsce
- mówił Marek Woźniak.
Marszałek dodał, że na rozwój Wielkopolski wpływają jeszcze po dziś dzień zabory.
Kolejny raz zadeklarował, że samorząd jest gotowy na rozmowy o budowie w Wielkopolsce elektrowni atomowej, ale jak zaznaczył o konkretach na razie nie ma jeszcze mowy.