Drzewa znajdują się w obszarze najstarszych dzielnic Poznania i dlatego podlegają ochronie konserwatora. W środę urząd miejski dostał zawiadomienie o ich wycięciu.
- Nie pozwolono nam wejść na teren budowy - mówi pełniący obowiązki dyrektora Wydziału Kształtowania i Ochrony Środowiska, Przemysław Surdyk.
Odmówiono nam wejścia na nieruchomość przy ulicy Bukowskiej 18. Inspektorzy poprosili policję o asystę przy wizji lokalnej. Natomiast na nieruchomość weszła tylko policja, możemy więc na razie jedynie oględnie stwierdzić, że dokonano tam wycinki.
Sprawa zagrożenia dla środowiska - czyli znaczącej wycinki zieleni - została już zgłoszona na policję i do Miejskiego Konserwatora Zabytków. Swoje postępowanie rozpoczął też wydział środowiska. Na początku listopada przeprowadzi wizję lokalną, na której ustali, ile drzew zostało wyciętych.
Początkowo deweloper uzyskał zgodę na likwidację 25 lip. Po odwołaniu strony społecznej postępowania, decyzję miejskiego konserwatora anulowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Powodem były braki formalne. - Na dzisiaj mamy złożony uzupełniony wniosek i będziemy musieli to jakoś rozstrzygnąć - mówi Przemysław Surdyk.
Za nielegalną wycinkę inwestorowi grozi kara administracyjna od tysiąca do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych.