- Powodem odwołania jest utrata zaufania przez pana prezydenta Jacka Jaśkowiaka - mówi rzeczniczka Urzędu Miasta Poznania Joanna Żabierek.
Pan prezydent stracił zaufanie do pani Katarzyny Kierzek-Koperskiej, a praca na takim stanowisku wymaga pełnego zaufania do osoby, która pełni tę funkcję. Jest to praca bardzo odpowiedzialna i wymagająca dużego zaangażowania, a także wiedzy i kompetencji.
W kwietniu Jacek Jaśkowiak publicznie krytykował swoją zastępczynię za zamknięcie miejskich lasów. Już wtedy zapowiadał wyciągnięcie konsekwencji.
"Totalne świństwo" - tak postawę lidera Nowoczesnej Adama Szłapki ocenia liderka partii w Wielkopolsce Katarzyna Kierzek-Koperska. W rozmowie z Radiem Poznań zdradza kulisy swojej dzisiejszej dymisji z funkcji zastępczyni prezydenta Poznania. "Zostałam odwołana SMS-em" - mówi naszemu reporterowi i zapowiada odejście z partii. Decyzją prezydenta Poznania nie jest zaskoczona. - Mój przewodniczący partii Adam Szłapka w porozumieniu z Jackiem Jaśkowiakiem postanowili to zrobić - dodaje Katarzyna Kierzek-Koperska.
Dostałam SMS od pana prezydenta, że odwołuje mnie z funkcji swojego zastępcy. Oceniam to bardzo słabo, jak byłam powoływana na tą funkcję, to pan prezydent wręczał mi powołanie w formie ładnego pisma i podał mi rękę, wydaje mi się, że warto byłoby podać sobie rękę na zakończenie współpracy, więc tym bardziej taka forma w mojej ocenie jest niedopuszczalna, ale może nie rozumiem pewnych standardów, które obowiązują w polityce.
Katarzyna Kierzek-Koperska twierdzi, że przewodniczący Adam Szłapka cofnął jej rekomendację Nowoczesnej na stanowisko zastępcy prezydenta i w ten sposób w białych rękawiczkach zdecydował o jej odejściu.
Nie mam żadnych wątpliwości, że jest to swego rodzaju deal polityczny i za chwilę państwo dowiecie się, że jeden z zaufanych ludzi Adama Szłapki otrzyma intratne stanowisko w strukturach miejskich. Na pewno nie zostanę w Nowoczesnej, bo uważam, że to co zrobił Adam Szłapka to jest totalne świństwo, tak się po prostu nie robi, przez półtora roku nie miałam w ogóle jego wsparcia.
Zastępczyni prezydenta Poznania nie ukrywa, że jej relacje z prezydentem Poznania nie układały się dobrze. Katarzyna Kierzek-Koperska twierdzi, że nie mogła liczyć na wsparcie swojego partyjnego szefa. - Nie zrobił kompletnie nic. Wsparcie miałam ze strony ludzi Platformy, a nie swojej partii. To nie Platforma jest winna tej sytuacji - dodaje zastępczyni.
Z naszych informacji wynika, że zaufanym człowiekiem Adama Szłapki, o którym mówi odwołana zastępczyni, jest radny tej partii Bartłomiej Ignaszewski. Jest on jedną z dwóch osób wymienianych do objęcia funkcji wiceprezydenta. Drugą jest Marcin Gołek, wiceprezes Poznańskich Inwestycji Miejskich i były doradca prezydenta Poznania.
Poznański radny Nowoczesnej Bartłomiej Ignaszewski potwierdza cofnięcie rekomendacji dla Katarzyny Kierzek-Koperskiej. Pytany czy zostanie zastępcą prezydenta mówi, że kwestie personalne nie są kluczowe. - Z panem prezydentem rozmawiamy o kwestiach programowych - dodaje radny Nowoczesnej.
Niewykluczone, że w nabliższym czasie Katarzyna Kierzek-Koperska zdecyduje się na wstąpienie do Platformy Obywatelskiej. - Dziś nie chciałabym takich decyzji podejmować, natomiast niewykluczone, że tak będzie - dodaje.
Katarzyna Kierzek-Koperska przebywa na zwolnieniu lekarskim. Okres wypowiedzenia zacznie płynąć od momentu, kiedy wróci do pracy. Obecnie ma zwolnienie lekarskie do 24 lipca.
Dotychczasowe obowiązki zastępczyni prezydenta zostały podzielona pomiędzy pozostałych wiceprezydentów. Tak będzie do końca tego roku. Nowy zastępca zostanie powołany najwcześniej w przyszłym roku. Katarzyna Kierzek-Koperska została zastępczynią prezydenta pod koniec 2018 roku. Musiała zrzec się mandatu poznańskiej radnej.
Syndrom sztokholmski u tej pani?
A Adam Szlapka Pani prezydent wsparcie w wyborach parlamentarnych miał ? Bo z tego co pamietam to raczej Szymon Ziółkowski, kandydat innej partii...