NA ANTENIE: Serwis informacyjny
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Miał nawoływać do zabójstwa arcybiskupa. Ruszył głośny proces

Publikacja: 11.05.2021 g.12:21  Aktualizacja: 12.05.2021 g.10:41 Magdalena Konieczna
Poznań
W Sądzie Rejonowym w Poznaniu rozpoczął się dziś proces Marka M. Warszawska prokuratura oskarżyła go publiczne nawoływanie do zabójstwa arcybiskupa Marka Jędraszewskiego i nienawiści na tle wyznaniowym oraz znieważenie arcybiskupa. 25-latek nie przyznał się do winy i przedstawił inną wersję wydarzeń niż ustalenia prokuratury.
mister gej i abp jędraszewski  - FB: Punto Poznań
Archiwum. / Fot. FB: Punto Poznań

Marek M. tłumaczył, że jego występ w poznańskim klubie jako drag queen Mariolkaa Rebell był odpowiedzią na słowa arcybiskupa o "tęczowej zarazie".

Swoim performancem nie chciałem nawoływać do żadnej obrazy uczuć religijnych ani do morderstwa. Występów drag queen nie powinno się odczytywać dosłownie. Podczas mojego występu nie było żadnego podcinania gardła gumowej lali. W jej tył wbiłem nożyczki, żeby zrobić dziurę i pokazać, że uchodzi powietrze.

Według prokuratury, oskarżony przy słowach odtwarzanej piosenki zespołu Bajm "Lola, zabiłam go" symulował podcięcie nożem gardła duchownemu, a dla spotęgowania efektu wykorzystał sztuczną krew. Oskarżony potwierdził, dziś, że miał przygotowaną sztuczną krew w kieszeni, ale rozlała się ona nie na dmuchanej lalce, tylko na jego piersi. Chciał pokazać, że słowa arcybiskupa zraniły jego serce jako osoby LGBT.

Obrońca Marka M. adwokat Ewelina Zawiślak mówi, że to był występ artystyczny, a zarzuty są polityczne.

Jeżeli byśmy chcieli skazywać wszystkich artystów, to zabrakłoby nam miejsca w więzieniach. Mój klient jest artystą, wykonał pewnego rodzaju performance. Nie sądzę, aby ktokolwiek mógł się czuć urażony. Równie dobrze moglibyśmy wszystkich fanów Witkacego i całe teatry skazywać za to, że były przedstawienia.

Sprawę najpierw prowadziła prokuratura w Poznaniu, później postępowanie zostało przekazane do Warszawy. Prokurator, która przyjechała dziś do poznańskiego sądu, nie chciała komentować sprawy ani przed, ani po złożeniu wyjaśnień przez oskarżonego.

Po występie Marek M. przeprosił w internecie za to, co się wydarzyło. Dziś mówił, że po pewnym czasie zdał sobie sprawę, że jego performance mógł kogoś urazić, dlatego zamieścił oświadczenie z przeprosinami.

Pokrzywdzonym w sprawie jest arcybiskup Jędraszewski. Nie było go dziś w sądzie.

https://radiopoznan.fm/n/2ewZyh
KOMENTARZE 3
Michal Zielinski
Norma 12.05.2021 godz. 06:56
Zabójstwa biskupów to historycznie Norma Polska, ale dla królów. A teraz artystów i zboczków?
Sławomir Antczak
Sławomir Antczak 11.05.2021 godz. 21:18
Jeśli każdy klient będzie artystą to sądy przejdą do lamusa...
Piotr Pażucha
Pozhoga 11.05.2021 godz. 14:13
,,Mój klient jest artystą"
Nie, nie jest. Jest ciężko chorym na zboczenia seksualne i nienawiść do normalności osobnikiem, który nie dojrzał tylko zatrzymał się etapie, że świat jest zły i go nie rozumie.