W tej chwili miejsc covidowych w całym regionie jest ponad dwa i pół tysiąca. "Według wytycznych Ministerstwa Zdrowia ta liczba ma wzrosnąć do czterech tysięcy" - mówi wojewoda Michał Zieliński...
Plan jest w trakcie tworzenia, do końca tygodnia przekażemy ten plan do Ministerstwa Zdrowia. W tym pierwszym kroku około czterech tysięcy łóżek w Wielkopolsce będzie zarezerwowanych dla osób zakażonych i wymagających hospitalizacji. Oczywiście te łóżka będą tworzone w przypadku, kiedy taka potrzeba zaistnieje, praktycznie z dnia na dzień, albo z tygodnia na tydzień
- mówi Michał Zieliński.
Do tej pory najwięcej łóżek covidowych było potrzebnych w Wielkopolsce podczas trzeciej fali pandemii. Uruchomiono wtedy ponad 3700 miejsc.
Podczas piątej fali poszerzana będzie baza łóżkowa w tych szpitalach, które już opiekują się zakażonymi. W planach jest także tworzenie kolejnych oddziałów na targach, brana jest również pod uwagę zamiana Szpitala imienia Strusia w Poznaniu znów w placówkę w pełni covidową.
"Liczymy się z tym, że piąta fala może być gorsza niż trzecia" - mówi dyrektor wielkopolskiego NFZ Agnieszka Pachciarz.
Łóżka będziemy rozwijać w tych szpitalach, które już miały te oddziały. Najczęściej już teraz je mają, ale w mniejszej ilości. To są szpitale, które się sprawdziły. Teraz już sięgamy do tych najlepszych i tych, które sobie radziły, powiedzmy, przyzwoicie. Te szpitale wiedzą o tym , rozmawiamy z nimi. Rozkładamy je w subregionach tak, jak do tej pory. Angażujemy mniejsze szpitale, kilka prawie w całości. Do tej pory oszczędzamy jeszcze ciągle duże szpitale z SOR-ami
- mówi Agnieszka Pachciarz.
W czwartej fali pandemii niemal wszyscy chorzy trafiający do szpitala potrzebowali tlenu. Zakażenie deltą przebiegało ciężej niż podczas wcześniejszych fal. Dlatego służby sprawdzają także zaopatrzenie szpitali w tlen.