Listwy świeciły na zielono lub czerwono i miały zwracać uwagę pieszych wpatrzonych w telefony komórkowe. Według poznańskich drogowców, oświetlenie zamontowane na chodniku często się psuło.
"Po okresie gwarancji należałoby je wymienić na nowe, ale to są spore koszty, więc zapadła decyzja, żeby je zdemontować i nie instalować nowych" - mówi Agata Kaniewska z Zarządu Dróg Miejskich.
W okresie testowym, kiedy na początku w 2018 roku zostały zamontowane, zapytaliśmy pobliską szkołę i związek niewidomych, co myślą o takim rozwiązaniu, pozytywne były komentarze i opinie tych jednostek, dlatego wtedy zdecydowaliśmy się odkupić te urządzenia od firmy, która je zamontowała, ale niestety okazało się, że awaryjność tego urządzenia jest bardzo duża
- tłumaczy Agata Kaniewska.
Za listwy poznański ZDM zapłacił 30 tysięcy złotych. Podobne urządzenia przed laty zamontowano w podpoznańskim Zalasewie.