Sejmikowym radnym opozycji nie podoba się nadzór nad wielkopolskimi szpitalami. Dziś chcieli głosować nad odwołaniem Marzeny Wodzińskiej, ale nie zebrało się kworum. "Koalicja oddała sprawę walkowerem" - mówi radny PiS Zbigniew Czerwiński. W jego ocenie Wodzińska jest nie do obrony.
Naszym zdaniem jest to stanowisko nie do obrony. Jeżeli ktoś jest gotowy bronić menadżera, któremu co trzy miesiące zmienia się dyrektor w tak kluczowym obszarze, jakim jest służba zdrowia. Jeżeli pani Wodzińska powie, że świetnie zarządza zespołem, to ja w takim razie kapituluję, moje 30-letnie doświadczenie menadżera poległo.
Nie mam sobie nic do zarzucenia - mówi Marzenia Wodzińska.
Nadzór z naszej strony - jako samorząd jesteśmy organem prowadzącym. Po naszej stronie są inwestycje i remonty a także nadzór nad prawidłowym funkcjonowaniem placówki. Przypomnę, że szpitale są placówkami samodzielnymi. Nadzór ustawowy, jak i ten realizowany przeze mnie, jest w pełni realizowany, nie widzę tu powodów, żeby zwoływać sesję nadzwyczajną.
Sesja nadzwyczajna ws. odwołania Wodzińskiej została przełożona na poniedziałek, ale - co ciekawe - po sesji bieżącej. To oznacza, że jednego dnia, radni będą obradować na dwóch sesjach.