Z powodu upałów zapach w okolicy jest nie do zniesienia. Apel skierowany jest szczególnie do rolników mających pola w Krąplewie i Wielkiejwsi, bo - jak tłumaczą urzędnicy - od tej strony wieje zachodni wiatr niosący smród. Apelem urzędników dotknięty jest sołtys tej drugiej miejscowości, Jacek Mądry.
- My jesteśmy wioską narażoną na jakieś dziwne sugestie i głupie insynuacje. Nasze sołectwo zawsze jest odpechnięte i zawsze, kiedy występujemy do gminy z jakimiś propozycjami, to odbijamy się od ściany i słyszymy, że nie warto - twierdzi Jacek Mądry.
Sołtys dodaje też, że przykre zapachy pojawiają się w innych rejonach gminy.
Burmistrz Stęszewa Włodzimierz Pinczak sugestii o politycznym charakterze apelu komentować nie chce. Mówi, że urzędnicy od rana odbierali telefony o brzydkim zapachu i dlatego opublikowano apel. Podkreślono w nim, że ważne jest szybkie zaorywanie wyrzuconego na pole nawozu. To minimalizuje wydzielanie się fetoru. Sołtys Mądry przekonuje, że rolnicy robią to tak szybko, jak tylko są w stanie.
W apelu zwrócono się także do mieszkańców gminy, o "wyrozumiałość dla specyfiki pracy na roli".
Rolnicy w takie temperatury raczej obornika nie rozwożą gdyż wiąże się to z utratą sporej ilości azotu w taki słoneczne i gorące dni. W jeśli już to ktoś rozrzucam to od razu przyoruje bo to są ogromne straty azotu.