Pieniądze dało Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Odpowiedzialny za spoty doktorant UAM przekonuje, że miało być obiektywnie.
Dwa spoty powstały w ramach działań na rzecz młodzieży zagrożonej wykluczeniem społecznym. Bohaterowie spotu dźwiękowego narzekają na zmiany w edukacji, zanieczyszczenie powietrza i zakaz handlu w niedzielę. Krzysztof Grządzielski, który prowadził warsztaty, mówi, że to tematy, wskazane przez uczestników:
Staraliśmy się, żeby nie było tak, że zachęcamy jedną stronę - zwolenników czy przeciwników danych opcji i rozwiązań. Poza kwestią szkoły, w której dzieciaki siedzą dłużej i po prostu o tym mówią, rozwiązaliśmy kwestię smogu i wolnego handlu w niedzielę w taki sposób, że jedna osoba jest za danym rozwiązaniem, a druga albo to bagatelizuje, albo jest przeciw.
Oprócz spotu radiowego, powstał jeszcze spot telewizyjny. Oba można oglądać na facebookowym profilu Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa.
1) reforma oświaty. Nie wiem, czy wydłużył się czas lekcji, ale wiem, że poprzez likwidację gimnazjów zlikwidowano najbardziej antywychowawczy system edukacji, w którym zintegrowane w podstawówce dzieci w najtrudniejszym wieku przenoszono i mieszano w gimnazjum. Nie wspomnę o mnożeniu dyrektorskich stołków w poprzednim systemie. 2) obrazem manipulacji i obłudy w przekazywaniu informacji o smogu jest wyrok sądu z Warszawki, w którym znanemu aktorowi i wieloletniemu palaczowi papierosów przydzielono odszkodowanie za rzekome szkody związane ze smogiem. Wstyd panie sędzio - producent smogu dostał za smog pieniądze. 3) praca w niedziele. Za zachodnią granicą hipermarkety są zamknięte . Dlaczego nie tutaj? Już czas wyjść z mentalności wyrobników i zamiast pracować 7 dni w tygodniu za grosze, znaleźć pracę zbliżoną do europejskich warunków, bo już jest to możliwe. W niedzielę Pani Studentko można i tak pracę znaleźć. Są jeszcze inne etaty, niż w hipermarketach.