W ten sposób nawiązał do kampanii swojego kontrkandydata Dariusza Grodzińskiego z Koalicji Obywatelskiej, który otrzymał poparcie czołowych polityków PO i Nowoczesnej oraz wcześniejszych rywali z I tury. Według Krystiana Kinastowskiego w ten sposób już rozdzielane są stanowiska.
- Te partie się w tej chwili konsolidują i nie przeszkadza im to, że jeszcze tydzień czy dwa tygodnie temu były w ostrym sporze i to takim personalnym, osobistym. Ta sytuacja pokazuje jedno, że dla tych organizacji partyjnych, które ciągną za sobą struktury centralne dla nich najważniejsza jest władza i stołki. I mimo, że jeszcze nie wygrali, to już teraz ten tort, którym jest Kalisz i ratusz dzielą między siebie, rozdając stanowiska - mówi Kinastowski.
Kandydat dwóch stowarzyszeń " Wszystko dla Kalisza" i "Samorządny Kalisz" zapowiedział, że przed drugą turą wyborów z nikim nie będzie prowadził rozmów o ewentualnych koalicjach. Jak mówi - jego zadaniem jest odpolitycznienie samorządu. Tymczasem jego kontrkandydata Dariusza Grodzińskiego poparła Karolina Pawliczak z Lewicy i Zbigniew Maj ze Stowarzyszenia "Tu i Teraz".