Zbigniew Kopras rozpoczął poszukiwania części zamiennych, których znalezienie będzie bardzo trudne. W Polsce na chodzie jest prawdopodobnie tylko dziewięć takich pojazdów.
Wszystko będzie polegało na pracach ręcznych. Royce Rolls, Tarpan i Mikrus mają jedną cechę wspólną - były składane ręcznie. Mikrus nie stoi na własnych kołach, szukamy do niego części - musimy zdobyć inne nadwozie. Z tego samochodu wykorzystamy tylko przednie słupki, gdzie są numery nadwozia. Ironia losu jest taka, że na drzwiach po pożarze zachowała się naklejka z napisem "nic się nie stało".
Remont będzie kosztował 80 tysięcy złotych. Zapłaci ubezpieczyciel. W czasie wypadku w tył pojazdu uderzył inny samochód, Mikrus spłonął. Samochody tej marki były produkowane bardzo krótko do początku lat 60-tych. Powstało 1700 sztuk, do naszych czasów przetrwało kilkadziesiąt, w tym tylko kilka na chodzie. Dlatego tak trudno o części zamienne.