Pizzeria z Murowanej Gośliny zasłynęła z nieobyczajnego nagrania z udziałem członka załogi. W wydanym oświadczeniu właścicielka podkreśla, że jest jej przykro, a także, że nie zamierza piętnować zaburzeń seksualnych. Zapewnia też o zachowywaniu przez personel wszelkich standardów higieny. Próbowała sprawdzić to inspekcja sanitarna, ale lokal zamknięto.
- Po publikacji filmu podjęliśmy od razu działania - zaznacza rzeczniczka prasowa poznańskiego sanepidu, Cyryla Staszewska.
Podjęte zostały czynności kontrolne 20 stycznia i wówczas ten lokal był nieczynny. Również w lutym była podobna kontrola i lokal był nieczynny. Wysłane zostało pismo, aby właścicielka wyjaśniła okoliczności całej sprawy.
Minęły prawie dwa miesiące i dotychczas inspektorzy nie uzyskali oficjalnej odpowiedzi. Wiadomo, że właścicielka odebrała pismo i zgodnie z terminem administracyjnym ma trzy dni na odpowiedź. Dlatego powinna ona dotrzeć do sanepidu w najbliższych dniach.
W oświadczeniu właścicielka lokalu zapewnia, że po konsultacji z pozostałym personelem może stwierdzić, iż półprodukty widziane na nagraniu nie trafiły do żadnego klienta. Zachowanie autora filmu nazywa jednorazowym incydentem.
- Po tym co się stało, nie mogę z nim kontynuować współpracy w tym ani w innym charakterze - dodaje restauratorka. Pizzeria cały czas jest zamknięta.