Mężczyzna w lokalu nie tylko wydaje jedzenie "na wynos", ale serwuje też dania "na miejscu". Karę administracyjną nałożył na przedsiębiorcę sanepid. Zbuntowany przedsiębiorca twierdzi, że jest ona bezprawna i będzie dochodził swoich praw w sądzie.
Jest to kara administracyjna, która zostanie ściągnięta z mojego konta. Oczywiście bez mojej zgody. Sprawę kieruję do sądu. Będę walczył o odzyskanie tych pieniędzy, odszkodowanie za nieprawne odebranie mi moich pieniędzy, a także o najście sanepidu na mój lokal w czasie otwarcia.
Bo zdaniem przedsiębiorcy działania sanepidu są niezgodne z prawem.
Halina Godlewska, dyrektor Sanepidu w Złotowie w rozmowie z TV-Asta stwierdziła, że kara musiała zostać nałożona, ponieważ przedsiębiorca w czasie pandemii i pomimo zakazu otworzył lokal dla klientów. W trakcie kontroli reżim sanitarny miał być jednak zachowany tzn. klienci wchodzili w maseczkach i zachowano pewne odległości.
Czy to zaważyło o niższej karze, bo przypomnijmy, że Sanepid może nałożyć karę nawet do 30 tys. złotych. Tego nie udało nam się dowiedzieć. Ostatecznie lokal w Złotowie nadal funkcjonuje i przyjmuje klientów. A
przedsiębiorca mimo nałożonej kary, nie zamierza go zamknąć.