NA ANTENIE: Serwis informacyjny
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Brutalnie pobił ekspedientkę kamieniem na Morasku

Publikacja: 18.02.2020 g.13:10  Aktualizacja: 18.02.2020 g.16:33 Magdalena Konieczna
Poznań
Dziś prokurator zażądała dla Patryka K. 15 lat więzienia.
patryk k uderzył ekspedjentke kamieniem w głowę na morasku  - Magdalena Konieczna
Fot. Magdalena Konieczna

Jej zdaniem była to próba zabójstwa, bo oskarżony zadawał ciosy nawet, gdy kobieta upadła i straciła przytomność. Obrońca oskarżonego chce nadzwyczajnego złagodzenia kary przekonując, że mężczyzna działał w amoku i nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć swojego zachowania.

W maju ubiegłego roku oskarżony wszedł do sklepu i kiedy kobieta się odwróciła, zaczął jej zadawać ciosy. Na nagraniach z monitoringu widać, że było ich co najmniej 50. Według prokuratury, oskarżony miał problemy finansowe, chciał okraść sklep, ale nie umiał otworzyć kasy.

Jak zeznawała na rozprawie pokrzywdzona, w momencie, gdy oskarżony uderzał ją kamieniem w głowę, miała wrażenie, że cało z tego zdarzenia nie wyjdzie, myślała, że oskarżony ją zabije. Chciał w jakiś sposób dotrzeć do tej kasy, miał ten kamień w ręku

- mówiła w sądzie prokurator Katarzyna Guźniczak.

Oskarżony przyznał się do winy. Tłumaczył, że nie wie, dlaczego zachował się tak agresywnie. Jego obrońca adwokat Mirosława Buśko mówiła o jego trudnej sytuacji finansowej i zaburzeniach adaptacyjnych.

Przy zatrzymaniu oskarżony patrzył dziwnym wzrokiem, był jakiś nieobecny. Dopiero jakby do niego docierało, co się stało. Nie stawiał żadnego oporu, złożył tutaj wyjaśnienia, przyznał się do tych kwestii, które były.

Oskarżony poprosił o najłagodniejszą karę. Wyrok poznamy w przyszłym tygodniu.

https://radiopoznan.fm/n/Bk2y7K
KOMENTARZE 1
W G
Wredny 18.02.2020 godz. 13:53
Obawiam się, że sąd przyzna rację obrońcy a winą obarczy pis i pokrzywdzoną, że ta sama jest sobie winna bo nie dała mu pieniędzy do ręki. Ponadto sąd może uznać, że było to tylko 50 lekkich i niegroźnych muśnięć małym "kamyczkiem", bo w końcu zaatakowana przeżyła i uzna, że nie było w tym zajściu nic brutalnego. Cóż, w oczach sądu pewnie zawsze mogło być gorzej, brutalniej.... hmm, chyba gdzieś to ostatnio słyszałem...
Doprawdy nie rozumiem o co tym ludziom chodzi, przecież dzisiaj sądy są takie kochane i dobroduszne.