Przed nami chłodniejszy okres tzw. zimni ogrodnicy. Po opadach w wielu rejonach Wielkopolski widać, jak bardzo brakuje wody. Śladu po intensywnym deszczu po kilku dniach nie ma.
Ile musiałoby padać, żeby sytuacja hydrologiczna się poprawiła i jakie czeka nas lato? - sprawdzał Rafał Muniak.
Suche lato sprawiło, że w wielu miejscach za miastem gospodarze wracają do zapomnianych już miejscowych studni i stamtąd, a nie z wodociągów czerpią wodę do podlewania swoich ogródków i najbliższych pól. W dużych sieciach ogrodniczych zbyt mają też wielkie, kilkusetlitrowe zbiorniki do łapania deszczówki.