Jednostka wpisana jest do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, co oznacza, że służący w niej druhowie są do służby świetnie przygotowani, a o tym, że są potrzebni - świadczy fakt, że do akcji wyjeżdżają średnio - co drugi dzień. Straż przeszkadza jednak okolicznym mieszkańcom. Napisali skargę do burmistrza, ten - przekierował ją do komendanta Powiatowej Straży Pożarnej, Krzysztofa Żurawika.
- Otrzymaliśmy pismo od Burmistrza, że na używanie syreny alarmowej przez jednostkę OSP Koło nad Wartą wpłynęła skarga. Nasz powiat liczy 95 jednostek OSP i każda posiada syrenę alarmową. Jesteśmy jednostką powiatową. Kiedy wyjeżdżamy do zdarzeń na terenie powiatu - miasto może przez jakiś czas być bez zabezpieczenia operacyjnego - mówi komendant.
Arkadiusz Olczak - prezes jednostki OSP tłumaczy, że druhowie wzywani są do akcji także przez telefony komórkowe, ale to system zawodny. - Nieraz brak sieci, a druhowie mieszkający w pobliżu - słyszą syrenę i potrafią poinformować innych pukając do mieszkań - dodaje prezes.
Komendant Żurawik w rozmowie z naszym reporterem Sławomirem Zasadzkim stwierdził, że skarga mieszkańców nie będzie miała wpływu na funkcjonowanie jednostki. Osobom, którym syrena przeszkadza strażacy chętnie wytłumaczą, jakie znaczenie dla bezpieczeństwa miasta ma działająca w nim jednostka OSP - dodaje komendant.
Wtedy straż jest im nie potrzebna.
Ludzie z marginesu oraz znieczulicy społecznej nie wiedzą co to znaczy pomoc dla bliźniego, bo w życiu nie potrzebowali tej pomocy, ale wszystko jest do czasu i krzywda oraz potrzeba pomocy może wydarzyć się zawsze.
Spójrzcie na OSP Kłodawa którzy na terenie miasta mają aż 3 syreny alarmowe które wyją na każdy wyjazd straży do akcji i nikomu to nie przeszkadza. Spójrzcie na OSP Babiak, którzy są w centrum i Syrena wyje tam nawet po 5 razy dziennie i tez to nikomu nie przeszkadza.
Dlaczego? Bo tam ludzie wiedzą że Strażacy są wzywani do pomocy. A płaszczyzna w Kole? Żenada i wstyd
po południu usłyszałem,
Zauważyła ona, że ludziom wszystko przeszkadza.
Z wyjątkiem kościelnych dzwonów.
To bardzo budująca wypowiedź była.
Oznaczająca, iż starsi Polacy trzeźwieć zaczynają.
Podejrzewam, że ciemnemu ludowi dzwony kościelne także przeszkadzają, ale piekła tudzież gniewu proboszcza się bojąc,
w tej kwestii tchórzliwe milczą.
Hukiem kościelnych dzwonów sfrustrowani, nagromadzoną agresję swą na na mniej groźne problemy wylewają.