NA ANTENIE: JA I TY (2012)/ANIA RUSOWICZ
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
 

Do Sejmu trafił projekt ustawy chroniący nienarodzone dzieci

Publikacja: 22.09.2021 g.19:42  Aktualizacja: 22.09.2021 g.19:43
Poznań
Fundacja Pro-Prawo do życia zebrała 130 tys. podpisów pod obywatelskim projektem ustawy, który zrównuje ochronę prawną nienarodzonych dzieci z każdym innym człowiekiem.
sejm - TT: SEJM RP
Fot. TT: SEJM RP

Mariusz Dzierżawski, prezes fundacji mówił na naszej antenie, że zeszłoroczne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji "nie załatwia sprawy aborcji".

"Głównym problemem jest aborcja nielegalna, która jest bezkarna" - mówi Mariusz Dzierżawski.

Bezkarna dlatego, że w kodeksie karnym są wadliwe zapisy, które uniemożliwiają ściganie przestępczości aborcyjnej. Dla wszystkich ludzi jest ochrona prawna w tym sensie, że jeśli ktoś dokonuje zamachu na życie człowieka, to podlega karze. W przypadku dzieci przed narodzeniem są takie spec przepisy, które powodują to, że spowodowanie śmierci dziecka przed jego narodzeniem jest bezkarne

- wyjaśnia prezes fundacji.

"Dzieci przed narodzeniem powinny być chronione tymi przepisami, które odnoszą się do wszystkich innych ludzi" - dodaje Mariusz Dzierżawski.

Fundacja szacuje, że w ciągu roku za pomocą środków poronnych dokonuje się w Polsce ok. 30 tys. nielegalnych aborcji. Podmioty, które handlują tego typu środkami Mariusz Dzierżawski nazywa "mafiami aborcyjnymi".

Poniżej pełny zapis rozmowy:

Roman Wawrzyniak: Podstawowe pytanie, to jakie są główne założenia tego projektu? Ile udało się zebrać pod nim podpisów?

Mariusz Dzierżawski: Może zacznijmy od powodów, a powód jest prosty. Prawna ochrona dzieci przed narodzeniem jest niestety w Polsce fikcją. Wielu ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy, a wyobrażając sobie, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego sprzed roku załatwił sprawę aborcji, to niestety nie jest to prawda. Głównym problemem jest aborcja nielegalna, która jest bezkarna. Bezkarna dlatego, że w kodeksie karnym są wadliwe zapisy, które uniemożliwiają ściganie przestępczości aborcyjnej.

Czego te wadliwe przepisy dotyczą?

Przestępstwo przeciwko życiu ludzkiemu w kodeksie karnym to jest rozdział 19. Można powiedzieć, że dla wszystkich ludzi jest ochrona prawna w tym sensie, że jeśli ktoś dokonuje zamachu na życie człowieka, to podlega karze. W przypadku dzieci przed narodzeniem są takie spec przepisy, nie chcę wchodzić w szczegóły, ale one powodują to, że spowodowanie śmierci dziecka przed jego narodzeniem jest bezkarne. Dlatego w Polsce jawnie działają mafie aborcyjne, które jawnie reklamują swój proceder. To są głównie pigułki aborcyjne. One reklamują się w mediach, internecie, na ulicach, są zapraszani do Gazety Wyborczej i innych mediów aborcyjnych, żeby tę aborcję promować i nic się z tym nie dzieje.

Piszecie, że według ostrożnych szacunków ok. 30 tys. polskich dzieci rocznie ginie w wyniku przyjęcia środków poronnych.

Tylko jedna z mafii aborcyjnych, handlująca środkami poronnymi, przyznaje się do 9 tys. spowodowanych aborcji w ciągu roku. Przechodząc do pierwszego pytania. Założenie jest jedno, proste. Dzieci przed narodzeniem powinny być chronione tymi przepisami, które odnoszą się do wszystkich innych ludzi. Z prostego powodu – dziecko przed narodzeniem jest człowiekiem.

A nie dinozaurem.

No właśnie. A nie zlepkiem komórek, tkanką, czy jak niektórzy mówią, pasożytem. Nie, jest człowiekiem.

Mówicie w jednym z tekstów o „przestępcach aborcyjnych”. Zastanawiam się, czy nie jest to określenie za mało empatyczne wobec tragedii, która dotyka też nie tylko zabijane dzieci.

Rozumiem empatię i współczucie, ale myślę, że trzeba to współczucie kierować przede wszystkim do ofiar. Także mnie tak naprawdę bulwersują te osoby, które mówią, że są przeciw aborcji, ale ona powinna być legalna. To znaczy, że nie odczują żadnej empatii wobec dzieci, a chcę powiedzieć, że te dzieci często umierają w późnej ciąży. Jeśli tego procederu nie powstrzymamy, to dojdzie do takich makabrycznych rzeczy jak na zachodzie, gdzie w stanie Nowy Jork można zabić dziecko do końca ciąży, a w dodatku w trakcie takiej aborcji można pobierać organy od żywego jeszcze dziecka.

To już jest w ogóle jakiś totalny dramat.

Powiedziałbym, że bestialstwo.

Około 130 tys. Polaków podpisało się pod tym projektem. Jak rozumiem, został on dzisiaj złożony w kancelarii Sejmu. Co dalej?

Teraz są sprawy formalne. W kancelarii Sejmu będą te podpisy liczone, czy jest ich złożonych przynajmniej 100 tys. podpisów ważnych. To jest już nasza siódma inicjatywa ustawodawcza, więc myślę, że ten wymóg formalny będzie formalnością. Później Sejm ma 3 miesiące na to, żeby odbyło się pierwsze czytanie.

Obligatoryjnie, czy może trafić do zamrażarki?

Dotychczasowa praktyka była taka, że te projekty trafiały do zamrażarki po pierwszym czytaniu.

Czyli odbywało się pierwsze czytanie, a później…

Tak. Najpierw entuzjastyczne przyjęcie, a później nic się nie dzieje. Od dwóch ponad lat leży w Sejmie nasz projekt „Stop pedofilii”, który zabrania seksualizowania dzieci i młodzieży. Większość rządząca poparła go tak bardzo zdecydowanie, a następnie projekt…

Ze wszystkich stron sceny politycznej słyszymy deklarację, jak jest ujawniana pedofilia w Kościele, słyszymy oburzenie i różnego rodzaju rozwiązania i deklaracje, a jak przychodzi co do czego, do konkretnego procedowania, to jest problem.

Mam nadzieję, że tym razem nie będzie to pokaz obłudy i nie skończy się na pierwszym czytaniu, ale wprowadzeniu ustawy, chroniącej rzeczywiście dzieci przed narodzeniem.

Może jakąś formą podsumowania naszej rozmowy będą znakomite słowa bł. Prymasa Wyszyńskiego, zamieszczone w Ślubach Jasnogórskich, w których czytamy tak: "Walczyć będziemy w obronie każdego dziecięcia i każdej kołyski równie mężnie, jak ojcowie nasi walczyli o byt i wolność narodu, płacąc obficie krwią własną. Gotowi jesteśmy raczej śmierć ponieść, aniżeli śmierć zadać bezbronnym".

Piękne słowa. Oby stały się rzeczywistością.

https://radiopoznan.fm/n/xgpK9c
KOMENTARZE 0