"Dzisiaj (…) dzięki pana interwencji udało mi się dodzwonić i zarejestrować" – tak uważa nasz słuchacz, który wcześniej próbował się zapisać do doktora m.in. z takimi przeszkodami:
Jeden z podanych telefonów (61 89 84 222) miał cały czas sygnał zajętości, natomiast drugi (61 102 14 60) tak naprawdę nie istniał
– opowiada pan Andrzej.
Sprawdziliśmy: dzwoniąc przez kilka dni pod pierwszy z numerów, trafialiśmy albo na sygnał zajętości, albo komunikat, zwieńczony melodyjką, której słuchać można było w nieskończoność. Nadawany w słuchawce komunikat zachęca albo do rejestracji przez internet, albo poprzez zadzwonienie na numer 61 102 14 60. Gdy dzwonimy na ten ostatni numer, słyszymy: „Przepraszamy, nie ma takiego numeru”.
Poradnie w murach szpitala w Puszczykowie prowadzi spółka Medicor. Jej pracownica tłumaczyła nam, że rejestratorki są zawalone pracą i stąd zajęty numer 61 89 84 222; oraz że podawany w komunikacie numer 61 102 14 60 dopiero będzie czynny. Zapytany o ten jeszcze nieuruchomiony numer prezes spółki Medicor Krzysztof Wencel odrzekł:
Nie wiem. Jest to też dla mnie niezrozumiałe. (…) w tej chwili modyfikujemy nasz sposób rejestracji.
Prezes Medicoru dziwi się, że naszemu słuchaczowi przez miesiąc nie udało się zarejestrować. Dodał, że inni takich problemów nie mają. Rzeczniczka szpitala w Puszczykowie Marzena Rutkowska-Kalisz zapewniła nas, że choć Medicor to spółka zewnętrzna, szefostwu szpitala nie są obojętne relacje spółki z pacjentami.
Nasz słuchacz dodzwonił się w końcu na numer dotąd wciąż zajęty. Udało mu się to dzień po naszej wizycie w Puszczykowie.