Nadleśnictwo zamyka część lasu dla rowerzystów

Chociaż brzmi to jak żart, to sprawa jest poważna i bardzo poważnie traktują ją także leśnicy. Nielegalne i niebezpieczne trasy rowerowe mają tworzyć miłośnicy ekstremalnych sportów, którzy z lasu zrobili sobie własny plac zabaw. Nadleśnictwo Podanin postanowiło więc nie czekać na wypadek i wprowadziło całkowity zakaz wstępu na stworzone przez rowerzystów trasy – mówi Marzena Kryza, pracownica nadleśnictwa.

Zrobiliśmy takie coś po raz pierwszy. Ale nie było wyboru, ponieważ na terenie leśnictwa Karczewnik, leśniczy zauważył, że pojawiło się bardzo dużo ukrytych dołów, wyskoczni. Są to tory rowerowe budowane przez amatorów turystyki górskiej. Można jeździć ekstremalnie po lesie, ale tutaj istnieje prawdziwe zagrożenie. Pójdzie rodzina na grzyby, a tu nagle z zarośli wyskoczy rowerzysta i może dojść do wypadku.

Sprawę inaczej widzi Łukasz Sędłak, prezes Chodzieskiego Towarzystwa Rowerowego. Jego zdaniem anonimowi budowniczy, którzy stworzyli leśne trasy zrobili to z rozsądkiem. Zakaz uważa za bezcelowy.

Stanąłem w obronie tej inicjatywy. Bo moim zdaniem te ścieżki można pokonać całkowicie bezpiecznie. My też z tego korzystamy jako członkowie towarzystwa rowerowego, sportowcy, kolarze. Stajemy po prostu murem w obronie tego co zrobili jacyś chłopcy, bo myślę, że warto tego nie niszczyć. By korzystali z tego też inni.

Ostatecznie obie strony, rowerzyści i nadleśnictwo doszli do porozumienia. Prezes Chodzieskiego Towarzystwa Rowerowego w imieniu miłośników kolarstwa górskiego zaproponował utworzenie bezpiecznej i oznaczonej ekstremalnej trasy rowerowej na terenie nadleśnictwa. Uzyskano już wstępną zgodę. Trasa ma powstać w przyszłym roku.