NA ANTENIE: WE BUILT THIS CITY/STARSHIP
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Poznań wyszedł z GOAP. Co dalej? [ROZMOWA]

Publikacja: 12.05.2021 g.21:55  Aktualizacja: 12.05.2021 g.21:59
Poznań
Gościem Bartosza Garczyńskiego była dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta Poznania Katarzyna Kruszka-Pytlik.
kosze na śmieci kubły - Leszno.pl
Fot. Leszno.pl

Bartosz Garczyński: Pani Dyrektor, założeniem GOAP-u jest czy też była współpraca samorządów aglomeracji poznańskiej w ramach gospodarki odpadami. Co poszło nie tak, że ten aglomeracyjny pomysł się kończy na naszych oczach?

Katarzyna Kruszka-Pytlik: Panie Redaktorze, myślę, że nie należy stawiać tezy, że coś poszło nie tak, ale powinniśmy patrzeć w przyszłość. W marcu radni miasta Poznania podjęli decyzję o wyjściu miasta ze związku międzygminnego, między innymi dlatego, że chcemy postawić na rozwój systemu gospodarki odpadami i przede wszystkim zmienić jakość świadczonych usług, która dziś w Poznaniu mimo wszystko, jako największej gminy w ramach związku, ma najgorsze notowania.

To w takim razie oznacza, że jednak coś poszło nie tak? Został powołany GOAP, został powołany projekt aglomeracyjny i jednak Poznań się z tego wycofuje, poszczególne gminy również. Co szwankuje? Co się wydarzyło?

Co do zasady wydarzyło się wiele, ale nie po stronie związku międzygminnego, ale przede wszystkim zmieniły się uwarunkowania prawne. W 2019 roku nastąpiła diametralna zmiana przepisów, która przerzuciła na gminy coraz większe obowiązki w zakresie chociażby obowiązkowej selektywnej zbiórki odpadów, zniesiono regiony gospodarki odpadami, to powodowało też zawirowania w zakresie gospodarowania odpadami i tak jak dotychczas koszty zagospodarowania odpadów pomiędzy członkami związku międzygminnego były jednolite, tak w tej chwili widzimy, że koszty mocno się różnicują. Momentami może dojść do takiej sytuacji w przyszłości, że poznaniacy będą dopłacali do stawek w gminach ościennych. Po stronie związku nie było możliwości zróżnicowania stawek, nie pozwalały na to przepisy, które jasno wskazują, że mieszkańcy, którzy mają jednolity system powinni takie same stawki mieć. Drugim elementem jest to, że związek międzygminny nie może zainwestować w taką infrastrukturę, która mogłaby zatrzymać tą podwyżkę, należy także przypomnieć, że to Poznań w 2016 roku postawił i oddał do użytkowania spalarnię odpadów, tak samo Poznań dysponuje biokompostownią. W marcu przy okazji wyjścia ze związku międzygminnego miasto zadeklarowało współpracę w ramach spalarni, ale bez wspólnych rozliczeń i bez jednego budżetu, z którego finansowane są wszystkie potrzeby.

Jasne, Pani Dyrektor - chciałbym się skoncentrować na tym, jakie to będzie miało konsekwencje dla mieszkańców, bo Poznań wyszedł z GOAP, żeby ceny nie szły w górę. Czy teraz mieszkańcy odczują zmiany na lepsze, bo też pamiętam takie skargi dotyczące częstotliwości wywozu śmieci?

Wczoraj zostały podjęte uchwały w takim brzmieniu, w jakim one funkcjonowały na terenie miasta Poznania, kiedy jeszcze funkcjonowaliśmy w ramach związku międzygminnego. Przejmiemy w ramach cesji od związku międzygminnego aktualne umowy, musimy wtedy zapewnić bezpieczeństwo i ciągłość usługi do czerwca 2022 roku, to jest jeden element, który się zadział, a równoległe będziemy prowadzili analizy w drugiej połowie tego roku dotyczące możliwości rozwoju infrastruktury na terenie miasta Poznania - nowej dopasowanej już do strumienia odpadów generowanych przez naszych mieszkańców. Będziemy starali przygotować się nową analizę wielowariantową dotyczącą nowej stawki. Analiza będzie dotyczyła stawki od osoby, od metra sześciennego wody i też na pewno przeanalizujemy metodę od metra kwadratowego nieruchomości, bo jest jedna z dopuszczonych metod. Na bazie tej analizy będziemy dalej rozmawiali z komisją ochrony środowiska oraz radnymi. Przedstawimy wyniki tej analizy i będziemy wspólnie dyskutować nad systemem.

Pani Dyrektor, czy to oznacza, że jeżeli ja będę zużywał więcej wody, to będę płacić więcej za śmieci?

Co do zasady ideą tej metody jest to, że ona przelicza według ilości zużytej wody w ramach danego gospodarstwa. Szczecin jest przykładem miasta, które wprowadziło tę metodę i ilość zużytej wody w mieście zmalała o kilkanaście procent.

Tego się obawiam szczerze mówiąc.

Tutaj nie chcę oczywiście wyrokować, na pewno rada miasta podejmie decyzję, ale mamy problem z uczciwością osób, które deklarują liczbę osób zamieszkujących daną nieruchomość. Gdyby wszyscy robili to rzetelnie, to opłaty by się inaczej kształtowały i być może nie trzeba byłoby poszukiwać metody takiej jak zużycie wody, która jednak odzwierciedla liczbę osób na danej nieruchomości. Tutaj mamy taką walkę z wiatrakami, z jednej strony chcielibyśmy, żeby system fajnie chodził i żeby wszystko się udało oraz żeby były na to środki, ale nie wszyscy jednak płacą za te odpady. Wiemy, że są to pracownicy sezonowi czy studenci, którzy często mieszkają w kilka osób, a płatność jest tylko za jedną.

A ile jest takich osób?

Skala tego problemu według szacunków, to może być nawet 100 tysięcy osób w skali roku, które mogą przebywać u nas. To spory procent, dlatego to skłania przedstawicieli miasta, żeby czynić analizy. Nie ukrywajmy, że jeżeli ktoś uczciwie płaci, to musi dziś ponosić opłatę za osoby, które do systemu się nie dokładają, a z niego korzystają.

Teraz mamy ten etap, w którym państwo przejmują te umowy. Wiemy, że mniej więcej przez rok te zasady nie ulegną zmianie - tam jest chyba jedynie nowa deklaracja i nowy rachunek.

Tak, to jest ten element, który niestety będziemy komunikowali pod koniec roku i prosili mieszkańców o to, by ponownie złożyć deklarację, ponieważ zmienia się tutaj organ podatkowy. Będzie to teraz deklaracja którą będzie trzeba niestety ponownie złożyć do miasta Poznania, natomiast pracujemy nad szeregiem udogodnień, których dotychczas nie było w ramach związku międzygminnego GOAP, czyli e-deklaracja z możliwością zmiany tej deklaracji poprzez elektroniczne narzędzia. Będzie też 7 okienek obsługi klienta na terenie miasta Poznania, tylko dla mieszkańców miasta Poznania, ulokowanych w różnych lokalizacjach, tak, aby dostępność do tych miejsc mieszkańcy mieli jak najlepszą, więc na tym etapie przejęcia tego systemu, to są elementy które udało nam się wypracować i działania, które mogą usprawnić taką komunikację między mieszkańcem, a Urzędem Miasta.

Najważniejsza sprawa, czyli cena. Cena teraz nie wzrasta?

Na dzień dzisiejszy przyjęliśmy te stawki i te ulgi, bo to trzeba powiedzieć - ulgi dla rodzin posiadających kartę rodziny dużej i ulgą kompostownikową. To zostało podtrzymane, stawki też podtrzymujemy, ponieważ musimy zobaczyć ile deklaracji do nas spłynie, do miasta Poznania i jak nam system się zbilansuje.

Czy może mi Pani teraz zagwarantować, a właściwie zagwarantować mieszkańcom, że od lipca przyszłego roku ceny nie wzrosną?

Takiej gwarancji nikt nie złoży, niezależnie od tego kto będzie Pana rozmówcą, Panie Redaktorze. Tutaj chciałby Pan ode mnie zbyt wiele.

To już obawiam się tego lipca.

Ja sama jestem mieszkanką Poznania i także mi osobiście zależy, żeby jak najmniej płacić. Pod tym względem mogę Panu obiecać, że będziemy robić wszystko, żeby te stawki nie wzrosły, natomiast jeżeli zmienimy to też zobaczymy jak to się ukształtuje. Natomiast przy zmianie metody też ta opłata będzie się inaczej rozkładała, przy tych wielu zmiennych i niewiadomych, trudno mi odpowiedzieć na to pytanie, ale cel jaki sobie stawiamy, to zatrzymanie wzrostu stawek. To już padło od przedstawicieli miasta różnego szczebla, więc to jest nasza teza pierwsza. Chcemy zastopować, a czy uda się obniżyć? Mamy to z tyłu głowy jako jeden z elementów, ale gwarancji, zwłaszcza przy tych zmianach prawa, które ministerstwo szykuje nie ma, więc trudno nam obiecać. Jeszcze jednym ważnym elementem, jaki będzie miał wpływ na stawki w przyszłym roku, to będzie nowy przetarg, który będzie obowiązywał od lipca 2022 roku, to przetarg na odbiór i zagospodarowanie odpadów.

O to głównie pytałem.

Tak, to jest ten determinant, którego dziś nie znamy, natomiast mamy pewne pomysły optymalizacji założeń specyfikacji, żeby być może z pewnych elementów, które dzisiaj okazały się nie do końca efektywne w ramach aktualnie obowiązującego przetargu, a  kosztotwórcze, żeby z tych elementów zrezygnować lub inaczej je zaprezentować. Liczę, że to pozwoli na zoptymalizowanie kosztów.

My też na to liczymy.

https://radiopoznan.fm/n/KKS3C4
KOMENTARZE 0