NA ANTENIE: W środku dnia
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Wielkopolski Kurator Oświaty o zbrodni katyńskiej: "Ta świadomość przez dłuższy czas nie była powszechna"

Publikacja: 13.04.2021 g.20:50  Aktualizacja: 13.04.2021 g.21:13
Wielkopolska
Do Wielkopolskiego Kuratora Oświaty trafił raport Ordo Iuris dotyczący wprowadzania do szkół w Poznaniu ideologii gender. Gościem Wielkopolskiego Popołudnia był Wielkopolski Kurator Oświaty Robert Gaweł.
kurator robert gaweł - Wojtek Wardejn
Fot. Wojtek Wardejn

Roman Wawrzyniak: Wczoraj, Panie Kuratorze, miałem bardzo ważną, ciekawą rozmowę z przedstawicielem Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, na temat raportu, przygotowanego przez instytut o działaniu Urzędu Miasta Poznania, dotyczących wprowadzenia do szkół tak zwanych lekcji antydyskryminacyjnych. Czy Pana urząd zajmie się tym raportem i tą ważną dla wielu rodziców sprawą?

Robert Gaweł: Tego raportu żeśmy nie zajmowali, więc samym raportem się nie zajmiemy. Znamy ten raport. Mamy pracowników, którzy dokonują własnych analiz. Przy takich prawnych sprawach dobrze zaczerpnąć informacje z różnych źródeł. Naszym zdaniem miasto Poznań mocno wchodzi w kompetencje albo wychodzi ponad kompetencje samorządu. Przede wszystkim nam chodzi o zarządzenie, które dyrektor Wydziału Oświaty wydał 23 lutego – dotyczy ono regulaminu konkursu na tak zwane zajęcia dodatkowe, w tym zajęcia antydyskryminacyjne. Jak widzimy, jak jest sporządzony regulamin, chodzi o tego typu zajęcia. Rodzice, zgodnie z prawem oświatowym powinni być poinformowani o tym. Nie powinny się tego rodzaju zajęcia odbywać bez wiedzy rodziców, bez konsultacji. Jest też ankieta, o której nie raz było głośno. Zbadaliśmy tą ankietę przez uprawnioną do tego instytucję – Ośrodek Rozwoju Edukacji oraz Instytut Badań Edukacyjnych. Mamy ekspertyzę porażającą.

Możemy w dwóch zdaniach powiedzieć o tej ekspertyzie?

Możemy się umówić na osobną rozmowę, bo to wymaga dłuższego czasu. Hasłowo nie chcę mówić. To, co się wydarza i narzędzia badawcze, których się używa powinny być obiektywnie tworzone. A jak są tworzone, to możemy przy innej okazji porozmawiać.

Bardzo chętnie ponownie Pana zaproszę, a dzisiaj jeszcze mamy dwa ważne tematy. Przypada 81. rocznica Zbrodni Katyńskiej. Czy ten temat, tak zakłamywany w czasach PRL jest dziś wystarczająco widoczny w programach szkolnych?

Na powszechną świadomość wpływają nie tylko programy szkolne, które zmieniają się, aby młodzież się dowiadywała. Kiedy ja chodziłem do szkoły, a więc bardzo dawno, ta wiedza była czerpana tylko z domu, ewentualnie z bibuły albo rozgłośni radiowej nadającej spoza Polski.

Też pamiętam te czasy.

Ta świadomość przez dłuższy czas nie była powszechna. Momentem przełomowym był film „Katyń” Andrzeja Wajdy, który był oglądany przez dużą część społeczeństwa, szkoły chodziły na to. Pamiętam badania sprzed tego filmu, kiedy młodzież nie miała w ogóle pojęcia, co tam się stało, a jeśli już, to zwracano uwagę, że może Niemcy to zrobili.

Propaganda przynosiła efekty.

Do dzisiaj jest obecna ze strony Rosji. Oni równoważą to zbrodniami, które rzekomo dokonali Polacy na jeńcach rosyjskich w 1920 roku albo, gdy publikując materiały związane ze wsią Chatyń, gdzie wojska niemieckie dokonały masakry ludności.

Albo zdejmując tablice pamiątkowe w Twerze.

My wiemy o tym coraz więcej, coraz więcej ludzi o tym wie. To wpływa na badania i opinie, że tego typu sprawy historyczne wpływają na stosunki między narodami. To, że Rosja próbuje pewne sprawy w niejednoznaczny sposób odwracać. Od czasu Gorbaczowa Rosjanie zaczęli się do tego przyznawać, Jelcyn przywiózł dokumenty do Polski, związane z tą zbrodnią, podpis biura politycznego.

Oficjalnie przyznano się do tej zbrodni dopiero w 1990 roku. To pokazuje, jak długo trwało dojrzewanie do tego, żeby uznać winę.

Dla nas jest to ważne, bo mordowano nam elity. To nie tylko byli żołnierze zawodowi, ale też ci z rezerwy, pracujący jako nauczyciele, lekarze, prawnicy… 22 tys. wymordowanych Polaków, oficerów Wojska Polskiego.

Nie wszystkie nazwiska jeszcze są znane, bo nie wszędzie mogły być prowadzone.

To są trudne stosunki, te dotyczące spraw historycznych i mocno rzutują na relacje między państwami.

Na szczęście są dyrektorzy szkół, jak tutaj w kilku liceach, którzy swego czasu, organizowali wyjazdy na te tereny, do Katynia, organizowali Marsze Pamięci.

Były też samorządy, które organizowały takie wyjazdy dla najlepszych uczniów, jako nagrodę, tam można było o tej historii dowiedzieć się. Dla wielu młodych ludzi to było poruszające.

Miejmy nadzieję, że będzie Pan pilnował, żeby te tematy na lekcjach trafiały.

Pan wie, że słowo „pilnować” nie jest najlepsze. To nasz obowiązek

Panie Kuratorze, skoro jesteśmy przy sprawach historycznych, to jeszcze jeden temat. Jutro Święto Chrztu Polski. Kuratorium przygotowuje bardzo ciekawą propozycję. Film dokumentalny w reżyserii Marcina Pawlickiego – Chrzest Mieszka I widziany oczami amerykańskiego historyka. O czym opowiada dokument?

Tytuł jest nawiązaniem do cytatu z daty 966 – Mieszko, książę ochrzczony. Ten chrzest był w 966 roku. Philip Steele pochodzi z Idaho, przez analogię z dawnych czasów, do okresu Konstantyna Wielkiego (IV wiek), który wprowadzał chrześcijaństwo – przez edykt mediolański ta religia stała się upoważnioną religią do tego, by nie były prześladowane. Konstantyn się nawrócił – tutaj Philip Steele przez analogię spróbował poszukać innego podejścia, że Mieszko nie podjął decyzji politycznej, cywilizacyjnej (bo tak Europa funkcjonuje), ale się nawrócił. Jego książka „Nawrócenie i chrzest Mieszka” jest ciekawą wizją, przyczynkiem do dyskusji o początkach państwa. Kiedyś wchodziliśmy w krąg cywilizacji europejskiej, chrześcijańskiej. Zapraszamy, będziemy to linkować, będzie można ten film zobaczyć na naszym Facebooku i stronie internetowej. To nie jest długie, a kręcone jest tutaj, w Wielkopolsce – Gniezno, Poznań, Ostrów Lednicki, bardzo ciekawe wypowiedzi ojca Góry, dotyczące Ostrowa Lednickiego.

Tym bardziej polecamy. Można oglądać indywidualnie, ale też na przykład włączyć to  w jakąś lekcję wychowawczą czy lekcję historii.

Tak jest, zachęcamy do tego nauczycieli – oni powinni mieć największy wpływ na uczniów.

https://radiopoznan.fm/n/Hlc5BT
KOMENTARZE 0