Oprócz wznowienia imprez od 4 kwietnia, domagają się odejścia od strategii stref żółtej i czerwonej oraz związanych z nimi limitów osób. Protestujący oczekują też utworzenia planu powrotu uroczystości rodzinnych bez obostrzeń do czerwca.
"Na początek chcemy zagrać jakiekolwiek wesela" - mówi wodzirej Przemysław Ciemniejewski.
Później wychodźmy z tego powoli. Przedstawmy też jakiś plan tego, w jaki sposób możemy dojść do sytuacji, kiedy tych obostrzeń nie będzie. Oczywiście one przeszkadzają, ponieważ wiele par będzie chciało przenieść wesela na moment, kiedy tych obostrzeń już nie będzie.
Przemysław Ciemniejewski podkreśla, że jest w stałym kontakcie ze swoimi klientami i wielu z nich nie chce organizować "wesela na 50 osób". Przedstawiciele branży domagają się od rządu opublikowania badań, w oparciu o które zakazano organizacji imprez. W opinii protestujących, nie ma dowodów na większe ryzyko zakażeń podczas uroczystości weselnych.
Wodzireje na podjęcie działań dają rządowi czas do 12 lutego. Przedsiębiorcy z branży weselnej otrzymują państwowe wsparcie w postaci "postojowego" oraz pokrycia kosztów utrzymania działalności.