Jak opisuje osiedlowy portal, ostatnio ktoś w środku nocy wszedł do ogrodów przy ulicy Glebowej. Złodzieje zabrali cebule, marchew, czosnek, ogórki i cukinię. Mieszkańcy o kradzieże podejrzewają obcych.
- Nikt by nawet nie pomyślał, że sąsiad sąsiadowi może sałatę ukraść.
- Dopiero dzisiaj mi bratowa powiedziała o kradzieżach, ale ja myślałam, że do domów. Nie raz się samochody zatrzymują, my nie wiemy czy to są właściciele. Dużo włamań jest tutaj w Szczepankowie. Tym bardziej, że my nie mamy płotów od lat i nie ma żadnego problemu. Wydaje mi się, że musi to być ktoś z zewnątrz
- mówią nam mieszkańcy.
Informacje o włamaniach trafiły do osiedlowej rady. Przewodniczący zarządu Osiedla Szczepankowo-Sławie-Krzesinki, Krzysztof Filipiak, rozmawiał o sprawie z dzielnicowym, który potwierdził przypadki kradzieży. Razem apelują do mieszkańców o zgłaszanie wszystkich podejrzanych zachowań. Dotychczas jednak nie złapano żadnego sprawcy.
Część mieszkańców obwinia przebywających w pobliskich domach pracowniczych obcokrajowców. Do rady wpływały już skargi na hałasy lub spożywanie alkoholu. Krzysztof Filipiak jest jednak daleki od osądów niepodpartych dowodami.