O fotografii i okolicznościach jej powstania rozmawiali zaproszeni do studia fotoreporterzy: Michał Sita, Marek Lapis, Maciej Fiszer, Jerzy Wierzbicki i Łukasz Cynalewski. Według gości na konkursie zostało docenione wydarzenie, a nie samo zdjęcie. To świetnie uchwycony moment, ale nic ponad to. W tegorocznej edycji konkursu było znacznie więcej lepszych fotografii, ale nie przedstawiały one nic tak dramatycznego.
To pierwsze nagrodzone zdjęcie od 1960 roku, na którym został udokumentowany zamach i zamachowiec, a nie jego ofiary. W związku z tym pojawiły się zarzuty o promocję terroryzmu skierowane do jury konkursu. Goście programu podkreślili, że World Press Photo obejmuje wiele różnych kategorii, ale najbardziej w pamięć zapadają zdjęcia ukazujące tragiczne wydarzenia. Przez to niektórzy widzowie kojarzą ten konkurs z nagromadzeniem negatywnego przekazu i świadomie nie oglądają nadesłanych prac.
Zaproszeni fotoreporterzy wraz z publicznością zastanawiali się nad tym, gdzie przebiega granica pomiędzy fotografowaniem ważnego momentu a wykonywaniem zdjęcia na konkurs. Publiczność zauważyła, że dobie fotografii cyfrowej wiele zdjęć jest upiększanych, przez co nie komentują one rzeczywistości, ale ją kreują.
oprac. Sandra Błażejewska