NA ANTENIE: GENIUS OF LOVE/TOM TOM CLUB
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Prof. P. Łuszczykiewicz: Kaliszowi brakuje przede wszystkim odważnych i śmiałych projektów

Publikacja: 07.03.2024 g.10:58  Aktualizacja: 07.03.2024 g.16:03
Poznań
Kaliszanie muszą mieć miejsce do parkowania w centrum, a samo miasto powinno kojarzyć z kulturą. O koniecznych zmianach mówił w Kluczowym Temacie Radia Poznań kandydat KO na prezydenta Kalisza prof. Piotr Łuszczykiewicz.

W jego ocenie dziś brakuje odważnych i śmiałych projektów, przekształceń dających nową jakość. 

Kandydat idzie do wyborów z hasłem "Bo zasługujemy na lepszy Kalisz". Negatywnie ocenia rewitalizację centrum, za którą odpowiadają obecne władze. Jak mówi, brakuje zieleni, przy wszechobecnej betonozie. 

Mój pomysł na Kalisz jest zupełnie inny, by Kalisz wrócić do życia, do poziomu 100-tysięcznego miasta. Teraz mieszka tu 90 tys. ludzi, a marzyliśmy, żeby miał sto kilkadziesiąt tysięcy - kiedyś. Wiele jest tego przyczyn, diagnozuję je, mam wrażenie, trafnie

- mówi prof. Piotr Łuszczykiewicz. 

Zakorkowane śródmieście i brak miejsc postojowych - to zdaniem Piotra Łuszczykiewicza jedne z ważniejszych problemów Kalisza, które zamierza rozwiązać.

Cała rozmowa poniżej:

Cezary Kościelniak: Dlaczego chciał pan stanąć do walki z Krystianem Kinastowskim?

Prof. Piotr Łuszczykiewicz: Najkrócej — ponieważ jestem od urodzenia kaliszaninem, chciałbym się w tym mieście dobrze i godnie zestarzeć, a żeby się dobrze i godnie zestarzeć w Kaliszu widzę potrzebę zmiany.

Konkurować z nim niełatwo. Rynek, ulica Śródmiejska, Zamkowa, planty, rewitalizacja Podgórza. Czego pańskim zdaniem brakuje Kaliszowi?

Brakuje przede wszystkim odważnych i śmiałych projektów, przekształceń dających nowej jakości. Moje hasło - "Bo zasługujemy na lepszy Kalisz". Jeżeli chodzi o rewitalizację rynku - porozmawiamy w czerwcu, gdy zrobi się gorąco i na placu będzie patelnia. Betonoza, nie ma fontanny, która miała być, nie ma zieleni. Robi to, co robi, ale mój pomysł na Kalisz jest zupełnie inny. Chodzi o to, by Kalisz wrócić do życia, do poziomu 100-tysięcznego miasta. Teraz mieszka tu 90 tys. ludzi, a marzyliśmy, żeby miał sto kilkadziesiąt tysięcy.

Krystian Kinastowski mógłby powiedzieć, że się sprawdził w zarządzaniu. Czy pan ma kompetencje do zarządzania miastem?

Ja nie jestem osobą, która lubi się chwalić, ale muszę to powiedzieć. Od 30 lat zarządzam w szkolnictwie wyższym, od 8 lat prowadzę duży wydział z poważnym budżetem. Uczestniczę w pracach budżetu uniwersytetu, który jest porównywalny z budżetem miasta. Mogę zapytać nieskromnie, który z prezydentów, który został prezydentem miał wcześniej porównywalne kompetencje. Tego doświadczenia jest sporo, nawet ukończenie studiów MBA, nie na Collegium Humanum, ale na porządnym uniwersytecie ekonomicznym daje mi takie kompetencje. Ja naprawdę umiem robić budżet, wiem, co to są aktywa i pasywa, wiem, co to jest bilans, znam się na takich rzeczach, chociaż dla niektórych znających mnie z wykładów, to może być trochę szokujące.

Pana dwa priorytety?

Trzy proste wyrazy - mieszkać, pracować, wypoczywać.

Wypoczywać to kultura?

Również, i duchowa i fizyczna. Zacznę od kłopotu, w którym się borykają miasta - zakorkowane ulice i wymarłe śródmieście. Jeżeli w okolicach śródmieścia nie pojawi się parking (mam wizję dużego parkingu podziemnego przed "Galerią Tęcza") no to ludzie nie przyjadą, bo nie będą mieli, gdzie zaparkować. To, że śródmieście jest wyremontowane (nie zrewitalizowane - bo to oznacza przywrócenie życia, czego nie obserwujemy), to sobie nie poradzimy.

W jaki sposób przywrócić to życie?

Zapewnić komfort poruszania się po mieście, usprawnić komunikację miejską, remontować w większym stopniu drogi osiedlowe i główne, zadbać, żeby kaliszanie lubili spędzać tu czas, a nie wyłącznie w galerii handlowej. Zapewnić lepsze warunki do mieszkania. Powstają osiedla deweloperskie, ale przeciętnego kaliszanina na takie mieszkania nie stać. Miasto musi tworzyć mieszkania komunalne i w formie TBS. Tu chodzi tylko o inwestowanie. Obecny prezydent mówi, że nie ma już terenów pod inwestycję, moim zdaniem, jeśli się tak mówi to jest kapitulacja. Jeżeli nie ma, to trzeba je nabyć, kupić, zamienić.

W Kaliszu działa teatr Bogusławskiego. Czy ma pan wizję na kulturę w Kaliszu? Wydaje się, że to jest też bolączka Kalisza.

Jest. To miasto wielkich pisarzy i poetów, np. Asnyk, Konopnicka, Dąbrowska. Mógłby wymieniać więcej.

Jakoś się nie chwalicie. Wątpię, by ludzie mieli świadomość tego, że byli tacy pisarze i poeci.

To jest działalność promocyjna, trzeba solidnej działalności promocyjnej. Istnieją instytucje i miejskie i marszałkowskie, które bardzo przyzwoicie działają, ale brakuje rozmachu, nie musimy być tylko dobrzy, przyzwoici, średni, ale mamy być świetni. Zespół teatralny jest znakomity, festiwal jazzowy cieszy się renomą, mamy światowe nazwiska w instytucjach wystawienniczych, brakuje pomyślenia tego, że Kalisz może być na miarę naszych marzeń, brakuje docenienia finansowego tych instytucji, bo zarobki w nich są fatalne. Pracują w kulturze pasjonaci, którzy dokładają do kultury, a Kalisz może być miastem kultury, w końcu ma filharmonię, teatr... Moim zdaniem to jeden z priorytetów, ale ludzie nie będą mieli ochoty na kulturę, jeśli nie będą dobrze mieszkać, zarabiać i przemieszczać się.

Kalisz jest w grupie miast, które najbardziej skorzystałyby z CPK. Jest pan fanem tej inwestycji i kolei szybkich prędkości?

Kalisz w ogóle jest daleko od szosy, w sensie drogowym i kolejowym. Kaliszowi brakuje obwodnicy, miasto się dusi, także od przejazdu tirów.

CPK mogłoby być pańskim projektem, jeśli chodzi o odcinek kaliski?

Zdecydowanie tak. Też możliwość rozjazdu z Kalisza czy okolic i do Poznania i Wrocławia, a nie tylko wyłączny rozjazd z Kalisza do Poznania (proponowany przez poprzednią władzę). Nie mamy szybkiego dojazdu do autostrad i koniecznie szybka kolej.

Lobbowałby pan za CPK?

Bardzo dobre pytanie, miłe mojemu myśleniu, ale też wywołujące zakłopotanie. Kto, jak nie prezydent, który jest reprezentantem środowiska sprawującego władzę, kto ma te środki przywieźć, kto ma lobbować.

Szczególnie, że wystartował pan w otoczeniu znanych polityków, chociażby Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.

Tak, jestem bardzo wdzięczny za to wsparcie, za wsparcie wielkopolskich polityków, to napawa nadzieją, że moje obietnice nie byłyby pustym słowem.

Kalisz pana marzeń...

To miasto lepsze, piękne, dobre do życia, spędzania wolnego czasu, to miasto w moim sercu.

http://radiopoznan.fm/n/BJC5dl
KOMENTARZE 0