W wyniku zmian przepisów w Łejerach rekrutacja będzie musiała odbywać się tak jak we wszystkich szkołach. Dotychczas Łejery robiły własny nabór artystyczny, w wyniku której wybierano uzdolnione dzieci.
Władze szkoły, nauczyciele i rodzice zastanawiają się, co zrobić, żeby po zmianie przepisów szkoła zachowała swój charakter artystyczy. Jedno wyjście to dalsze działanie Łejerów jako szkoły miejskiej. - Możemy ten program realizować tylko, że ze gronem innych uczniów - mówi dyrektor szkoły Grażyna Daniel, która walczy też o zgodę na prowadzenie programu Łejerów w ramach eksperymentu.
Szkołę mogłaby też poprowadzić powstała niedawno Fundacja u Łejerów. Jak mówi jej prezes Agnieszka Sumelka w takiej sytuacji szkoła mogłaby prowadzić rekrutację na dotychczasowych zasadach. - Nie każdy lubi bawić się w teatr, dlatego ważna jest dla nas możliwość przeprowadzania rozmów wstępnych z kandydatami do szkoły - mówi.
Za kilka dni przedstawiciele szkoły mają spotkać się z władzami miasta ws przyszłości szkoły. Na razie nie mówi się o tym, że Łejery mogłyby działać jako szkoła prywatna.
Jacek Butlewski/jc/int
Odebranie dzieciom ich szkoły i tego co uczą się od ojca założyciela druha Jurka byłoby straszną krzywdą i informacją
NIE MAMY PRAWA DO SWYCH PRAW.
Całym sercem opowiadam się za szkołą realizującą nadal Program Eli Drygas i Jerzego Hamerskiego
czyli Szkołą prowadzoną przez Fundację U Łejerów.