W opublikowanym na stronie miasta wywiadzie prof. Marek Wasilewski użył sformułowania "Dla ksenofobów i konserwatystów bardziej nadaje się stojący nieopodal zamek Przemysła", komentując działania byłego dyrektora instytucji Piotra Bernatowicza. Jan Sulanowski odkrył, że zdanie zostało usunięte i domaga się wyjaśnienia dlaczego.
- W mojej opinii jest to przejaw pewnej cenzury i bardzo się temu dziwię, bo prezydent Jacek Jaśkowiak wielokrotnie mówił, że jest przeciw cenzurze. Chciałbym się dowiedzieć, dlaczego wypowiedź pana profesora została ocenzurowana i wykasowano to jedno zdanie. W swojej interpelacji pytam także pana prezydenta o zdanie, jak on się odnosi do tego stwierdzenia, że miejsce konserwatystów jest w Zamku Przemysła - mówi radny Sulanowski.
Urzędnicy na razie nie komentują interpelacji radnego Sulanowskiego. Sam dyrektor Arsenału stwierdził, że nie będzie rozmawiał z Radiem Merkury.
pś/red kult
Jaka jest „Moja Walka” – „Mein Kampf” prezydenta Jaśkowiaka?
Zawiera się on w haśle „Wolne Miasto Poznań”- „Freie Stadt Posen” wzorowanym na
‘”Freie Stadt Danzig” okresu miedzy wojennego,
System kształcenia historycznego i patriotycznego w minionym okresie pozostawił w umysłach młodych ludzi pustkę w tym temacie i stwierdzenie Wolne Miasto Poznań nie jest kojarzone z „Freie Stadt Danzig” i z tym co się tam działo.
Jak „Wódz” realizuje zasadę „Freie Stadt Posen” – kilka przykładów
- procedura powołania dyrektora Arsenału – ‘ja wódz decyduje”
- zmiana przedstawiciela w Związku Miasta Polskich – ja wódz reprezentuje
- cenzura w tekstach publikowanych przez Urząd Miasta – „ja wódz cenzuruje”
można przykłady mnożyć.
Jakie będą dalsze poczynania zajrzyjmy do materiałów historycznych „Freie Stadt Danzig”i znajdziemy analogie.
Dla tych którzy powołują się na demokratyczny wybór przypomnę ze Hitler, Slobodan Milošević tez zostali wybrani demokratycznie.