Spotkanie jest skierowane do uchodźców z Ukrainy. Wydarzenie odbędzie się w poniedziałek, 23 maja w pawilonie 15. na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, w godz. 9.00-16.00.
Program obejmuje dwa bloki tematyczne: "Moja firma w Poznaniu" i "Moja praca w Poznaniu", podczas których każdy uczestnik uzyska szereg praktycznych informacji oraz porad dotyczących założenia działalności gospodarczej i podejmowania pracy na podstawie polskiego prawa - zaprasza Maciej Dohnal z Wydziału Gospodarki Komunalnej i Rolnictwa Urzędu Miasta Poznania.
W bloku poświęconym otwieraniu firmy zostanie omówiona procedura założenia działalności gospodarczej w Polsce. Będzie można dowiedzieć się m.in. jakie należy spełnić warunki, by założyć własny biznes. W trakcie części dotyczącej zatrudnienia uczestnicy będą mogli się dowiedzieć, jak napisać CV oraz przygotować się do rozmowy z pracodawcą itd.
- mówi Maciej Dohnal.
Wszystkie wykłady będą się w języku ukraińskim.
Już blisko 50 rowerów trafiło do małych i dorosłych ukraińskich uchodźców w ramach prowadzonej w Poznaniu zbiórki rowerów używanych "Rower Ukraina". Akcja trwa od początku kwietnia; jeszcze w maju przeprowadzona zostanie kolejna zbiórka.
Organizatorem przedsięwzięcia jest stowarzyszenie Rowerowy Poznań. Twórcy akcji podkreślają, że dorosłym uchodźcom rower umożliwia szybkie przemieszczanie po mieście np. w sprawie pracy, może też przynieść wiele radości przybyłym z Ukrainy dzieciom. Każdy rower został sprawdzony i przygotowany do przekazania nowym właścicielom przez wolontariuszy stowarzyszenia. Trafiają one do osób w każdym wieku - dorosłych dojeżdżających do pracy, uczniów, czy najmłodszych dzieci, które dopiero uczą się jeździć.
Po raz kolejny rowery zbierane będą w Poznaniu 21 maja. Stowarzyszenie uruchomiło adres mailowy ukraina@rowerowypoznan.pl, na który mogą pisać osoby zainteresowane otrzymaniem roweru.
Pięciu ukraińskich żołnierzy kończy właśnie leczenie w Polsce i wyjedzie do swojego kraju. Są już po zabiegach i rehabilitacji. Leczeni są w ostrowskim szpitalu. To żołnierze Armii Ukraińskiej, którzy zostali ranni m.in. podczas walk pod Charkowem i prosto z pola walki trafili do Ostrowa.
Mają obrażenia będące wynikiem ran postrzałowych kończyn górnych, dolnych i klatki piersiowej. Jak mówi dyrektor szpitala w Ostrowie Dariusz Bierła, wszystkich czeka jeszcze wielomiesięczna rehabilitacja.
Ten jeden z żołnierzy, który ma częściową amputację kończyny górnej był na przymiarce protezy. Wiadomo, że zaprotezowanie i potem nauka to jeszcze wiele miesięcy, oferujemy taką pomoc, ale oni są od dawna z dala od swego kraju i chcą już wracać do swoich rodzin, to zależy już od nich, indywidualnie
- mówi Dariusz Bierła.
Żołnierz z amputowaną ręką jest młodym lekarzem pogotowia. Mężczyzna sam sobie założył opaskę uciskową, choć paliła się na nim odzież, uratował jeszcze dwóch innych żołnierzy, sam także ma poparzenia twarzy i brzucha. Dyrektor szpitala Dariusz Bierła nie wykluczył przyjęcia kolejnych rannych żołnierzy do ostrowskiego szpitala.