Zdaniem związanego z UAM i portalem Defence24 eksperta od spraw bezpieczeństwa Jacka Raubo sprowadzenie tych maszyn do Polski było krokiem milowym w rozwoju obronności kraju.
- Niewątpliwie uzyskaliśmy coś w rodzaju konia roboczego naszych sił powietrznych. Te wielozadaniowe samoloty działają zarówno w misjach zagranicznych, jak i w kwestiach bezpieczeństwa polskiego nieba. Wrasta też znaczenie Poznania i tego rejonu w kontekście działań całej flanki wschodniej, więc pozycjonujemy się bardzo wysoko - uważa Raubo.
Samoloty sprowadzono do Polski ze Stanów. Z F-16 korzysta wiele innych państw z dobrze rozwiniętymi armiami. Jacek Raubo zaznacza, że konieczne jest dalsze rozwijanie naszych sił zbrojnych. - Nie jest to łatwy proces - zaznacza ekspert.
- Myślenie przeciętnego podatnika jest takie: damy te miliardy, samoloty u nas wylądują, załadujemy rakiety i już jesteśmy bezpieczni. To nie tak. To jest ciągły proces tworzenia pewnego potencjału. Ale musimy się już dzisiaj zastanawiać, co będzie później. Świat idzie dalej, mówimy o samolotach nowszej generacji. To jest ciągły wyścig zbrojeń - dodaje Raubo.
Tymczasem trwają formalności związane z wyborem dostawcy nowych samolotów dla polskich sił powietrznych. Jak podaje portal defence24.pl do rozmów zgłosiło się pięć podmiotów. Są wśród nich m.in. Lockheed Martin oraz Boeing.