Może każdy obywatel powinien mieć zagwarantowany bezwarunkowo stały miesięczny dochód - np. 1500 złotych? Utopia? Właśnie o takim dochodzie podstawowym dyskutowano w ubiegłym tygodniu w czasie konferencji zorganizowanej w poznańskiej Barce.
Do tego rozwiązania przekonywali entuzjaści tej - raczej utopijnej wizji. Według nich każdy powinien dostawać od państwa 1500 złotych miesięcznie. Dla niektórych (np bezrobotnych) byłoby to jedyne źródło dochodu. Dla innych stały dodatek do pensji. Według propagatorów tego rozwiązania jest teraz dobry czas na wprowadzenie takiego systemu. Bo jest przecież program 500 plus, który zaczął działać.
Uczestnicy spotkania zapowiedzieli, że będą krzewić wiedzę na temat bezwarunkowego dochodu podstawowego. Chcą też lobbować u polityków w tej sprawie.
Minimum egzystencji za 2015 r. dla najbardziej typowej rodziny (gospodarstwo z dwojgiem dzieci na utrzymaniu) oszacowano na 1 856,45 zł (464 zł na osobę). Koszyk minimum przeżycia dla osoby samotnej w wieku produkcyjnym wyniósł 545,76 zł, a dla samotnego emeryta 518 zł. Minimum egzystencji (inaczej także minimum biologiczne) określa poziom zaspokojenia potrzeb konsumpcyjnych konieczny do przetrwania biologicznego – czyli do przeżycia.
W skład minimum egzystencji wchodzą potrzeby mieszkaniowe i pewne artykuły żywieniowe. Minimum egzystencji określane jest jako dolna granica ubóstwa – poniżej znajduje się już tzw. krańcowa bieda. Jakie działania mogą poprawić sytuację najuboższych? Co rzeczywiście można zrobić, żeby ograniczyć ubóstwo?
Jacek Butlewski/tj/szym
Keynsistów należy wysłac na Kubę !!